Data: 2003-08-31 12:32:23
Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "Greg" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Arek" w wiadomości news:bismmn$qao$1@news.onet.pl napisal(a):
>
> > Po to czlowiek ma taka banie na karku, aby z niej
> > korzystac.
> Jak to mówią - serce nie sługa.
Serce krew pompuje.
> No ja nie mam w sobie zazdrości. Nigdy nie miałem.
No sa tacy, ktorzy rodza sie np. bez jakiegos organu, ale normalne to to
raczej nie jest. Byc moze podobnie pokrzywdzony jestes z ta zazdroscia.
Jesli nie, to znaczy ze zazdrosc w sobie masz, ale potrafisz ja
ukierunkowac tak jak trzeba i ona nie dotyka bezposrednio drugiej osoby.
Widziales moze taka bajke animowana... taka mala dziewczynka z kokardka
na glowie bardzo kochala wszystkie zwierzatka. Potrafila ukochac je tak
bardzo, ze tym oczy z orbit wychodzily. W sumie cos podobnego widzialem
na zywo. Jesli teraz druga osoba "tylko" dokarmia wszystkie zwierzaki z
okolicy, czy to znaczy, ze milosci do zwierzat w niej nie ma? To uczucie
jest zarowno w jednym jak i w drugim przypadku, tyle tylko, ze
manifestacja pierwszego jest zla, a drugiego dobra. Z zazdroscia jest
podobnie. Jesli kochamy to jestesmy zazdrosni. Mozemy jednak ta
zazdroscia sprawic, ze drugiej osobie oczy z orbit wyjda lub tez, ze
pozostanie z nami szczesliwa.
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|