Data: 2002-09-26 20:43:41
Temat: Re: zdrada
Od: "Veronika" <v...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Może tylko mi się wydaje, ale właśnie zaprzeczyłaś sama sobie.
>
>>V-V
> Jak?
> Kaska
Pokrótce streszczę: napisałam, że każdy jest zdolny do zdrady. Przyznałaś mi
rację, ale zaznaczyłaś, że nie każdy z tej zdolności skorzysta, bo niektórzy
zanim to zrobią zastanowią się, że ktoś może z tego powodu cierpieć.
Zgadzam się jak najbardziej. Tylko, że czasem zdarzają się sytuacje, w
których ludzie nie chcą, albo nie mają czasu zastanawiać się nad
konsekwencjami swoich czynów. Później żałują, albo nie. To nie jest istotne
w tym momencie.
Zrozumiałam jednak, że nieważne o czym myśli zdradzający, ważne że sprawia
komuś ból. No i dobrze. Tylko co z tego wynika? Według mnie nic. Bo jeśli
nie zastanowi się nad tym co robi, to pewnie zdradzi a tym samym skrzywdzi.
Więc chyba jednak warto zastanowiać się.
Mętne to moje streszczenie :-) a wytłumaczenie chyba żadne :-)
V-V
|