Data: 2002-09-27 06:46:11
Temat: Re: zdrada
Od: "ajtne" <a...@a...box43.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Melisa" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:amvsig$9o4$1@zeus.man.szczecin.pl...
> Ale czy nie uwazasz, ze wiekszosc jednorazowych
> zdrad
Więc mówisz o szczególnego rodzaju zdradzie. Ja cały czas myślałam o zdradzie takiej,
o jakiej opowiedziała Maria - bardziej stałym związku na boku. O kochance w pełnym
tego słowa znaczeniu. Ale to i tak nie zmienia meritum. Chyba nie zmienia ~:?
> wynika wlasnie z poddania sie podnieceniu seksualnemu? Oczywiscie, do
> tego dochodza inne czynniki, sprzyjajacy klimat, miejsce, opowiednia osoba
> etc - ale CO napedza takiego zdradzajacego, co powoduje ze idzie do agencji
> albo uprawia seks z 'nieznajoma' z imprezy? Czy nie pobudzenie, podniecenie
> i chec zaspokojenia?
MZ nie tylko. Wtedy ludzie o silniejszym popędzie byliby bardziej predysponowani
do zdrady. Za proste MZ ;) Jest wiele powodów nieseksualnych dla których ludzie
uprawiają seks, np. potwierdzenie własnej wartości, złość, zemsta, bunt, ucieczka
od samotności, pragnienie bliskości. I nadal uważam, że przyczyny, że u niektórych
ludzi pojawia się sposób realizacji tych potrzeb poprzez zdradę są bardzo
zróżnicowane...
Z tym, że oczywiście zdrada z tak prostych powodów jak: popęd seksualny+słabe normy+
słaba więź z partnerem tez pewnie może mieć miejsce... Ale wtedy należałoby się
zastanowić nad tą "słabą więzią"
Oj, muszę pędzić - pomyślę o tym jutro ;)))
pozdrawiam
joa
|