Data: 2004-11-17 14:52:07
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Andrzej Garapich wrote:
> Nie wierzysz mi? Trudno... To sa setki drobnych sytuacji, kiedy sie
> czlowiek czuje upokorzony, ze nie ma obojga rodzicow w domu. Wszystkie
> zapraszania kolegow, akademie na ktore inni przychodza z obojgiem,
> zadania domowe traktujace o zyciu rodzinnym czy wakacjach, kiedy
> trzeba sciemniac, zeby ukryc to, ze sie jest napietnowanym... itd.
? A co z setkami drobnych sytuacji, kiedy czlowiek czuje sie upokorzony
bo rodzice sie nie kochaja? Klotnie, obojetnosc, chlod, brak szacunku,
niechec do partnera, urocze rozmówki przy stole 'kochajacej sie'
rodziny... Wystarczy zreszta sam brak czulosci rodziców wobec siebie-
uwazasz, ze dziecko widzac to i odczuwajac na codzien bedzie szczesliwe?
Majac w domu atmosfere daleka od milosci?
Co do Twojego przykladu - jakos nie przypominam sobie, zeby zapraszanie
kolegów, akademie, zadania dom. itd. byly dla mnie trauma. Normalna
codziennosc, mniej lub bardziej przyjemna, tyle ze bez obecnosci
drugiego rodzica. Bywalo, ze w ogole bez obecnosci zadnego- jakos moich
nie ciagnelo na akademie szkolne, nawet kiedy byli razem.
Wiesz, mam nieprzyjemnosc byc obserwatorem rozpadajacej sie wlasnie
rodziny z 4 dzieci, gdzie od 5 lat jest gra o zachowanie pozorów, bo
dzieci... Jednoczesnie na porzadku dziennym jest brak szacunku rodziców
do siebie widoczny golym okiem mimo otoczki poprawnosci- stwierdzam, ze
wzorzec dla dzieci stanowia 'doskonaly'. Fantastycznie ucza rozmowy,
kompromisu, szacunku dla partnera, szacunku dla jego pogladów....
pzdr
agi
|