Data: 2004-11-17 18:03:38
Temat: Re: zdrada-jak budować na nowo?
Od: Mrówka <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Andrzej Garapich" <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow
> Ok. To sytuacja idealna. Ale cos sie psuje, okazuje
> sie, ze nie kochamy osoby, z ktora splodzilismy dziecko.
> Dziecko i tak sie o tym dowie (w idealna gre nie wierze).
> No i co natenczas? Czy lepiej pozbawiac go takze
> "pozorow" domu? Uwazam, ze lepiej, zeby te pozory
> mialo. Drobnomieszczanstwo? Moze......
Ja nie umiem stwarzac pozorow.I nie bede robic z siebie meczennicy.Jest mi z
kims zle,czuje sie nieszczesliwa,dziecko patrzy na zgorzniala matke,wiec nie
ma innego wyjscia,potrzeba zmiany.
> Tak. A co kiedy ów samotny rodzic staje się zgorzkniały,
> kłotliwy i ofiarą losu? Gdzie jest napisane, że większośc
> będzie taka jak w twoim modelu?
Co sie uczepiles samotnego rodzica.Nie dopuszczasz do wiadomosci modeluu
rodziny np matka,dziecko i ojczym?
> Eulalka, sorry że powiem coś osobistego, ale inaczej
> nie mogę: To, że Ty masz wspaniałego TŻ-ta, który jest
> świetnym ojczymem nie swoich dzieci nie oznacza, że zawsze
> tak jest.
No to jest nas dwie.
Magda
|