Data: 2002-11-04 13:08:10
Temat: Re: zdrada... - od ktorego momentu?
Od: "nieKrzys" <kris_73@ poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vicky" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
> A jeśli ich nigdy nie ustalaliśmy? To chulaj dusza? :))))))))
Ale trzeba byc odpowiedzialnym i zdradzac tak sprytnie, zeby partner
sie nigdy nie dowiedzial, bo po co ranic? ;-)))
A tak na serio. Jesli sie nie ma zamiaru zdradzic, to po co ustalac granice
zdrady?
Skoro ktos domaga sie granic to pewnie zaklada, ze moze je przekroczyc.
Bo jesli wcale tak nie zaklada to nie bedzie szedl w tym kierunku i tak nie
przekroczy.
Nawet bez ustalen.
Ale zamotalem. No nic ... niech idzie w swiat ;)
Pozdraw
nieKrzys
|