Data: 2001-02-06 22:24:52
Temat: Re: zdrada ...zdrada
Od: Joanna <r...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 95pt4v$d52$...@s...man.lublin.pl, Marek at m...@p...wp.pl
wrote on 6.02.01 23:18:
>
> Użytkownik Joanna <r...@p...onet.pl> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
> napisał:B6A63192.1990%r...@p...onet.pl...
>> Sadze, ze wiernosc nie jest wrodzona cecha, tylko umowa i kwestia
>> odpowiedzialnosci, podjecia swiadomej decyzji: nie musze juz sprawdzac,
> czy
>> gdzie indziej / z kims innym bedzie lepiej. Zauroczenia, potencjal
>> mozliwego zwiazku - to wszystko pokusy, ktorym mozemy, ale nie musimy
> ulec.
>
> Czy nie najwartosciwsza jest wiernosc "dla wlasnej potrzeby"? Nie "dla
> partnera", nie z przekonan religijnych, ale wlasnie z poczucia wlasnej
> potrzeby wiernosci bycia "dusza i cialem" przy tej konkretnej osobie. I taka
> wiernosc daje duzo satysfakcji
> Marek
No tak, to wlasnie mialam na mysli. Wybieram, potwierdzam ten wybor
dostepnym zwyczajowym rytualem, jesli to jest mi potrzebne (np. slub
koscielny), zeby "slowo cialem sie stalo" i trwam. Chyba, ze z czasem
dokonam innego wyboru. Bo to tez jest mozliwe.
Joanna
|