Data: 2001-02-07 00:56:29
Temat: Re: zdrada ...zdrada
Od: "Gosia" <g...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Po prostu stalosc jest wbrew naturze. Na pewno mezczyzn.
> Mozna nawet zdradzic kochajac dalej swoja partnerke
> i odwrotnie - kochajac dalej swojego partnera.
> Wydaje mi sie ze bez wzgledu na moc milosci i na
> charakter czlowieka kazdy ma jakies tam sklonnosci do zdrady.
>
> pozdrawiam,
> Adam
>
Zgadzam sie z Adamem. To znaczy moze tylko mam zastrzezenia do ostatniego
zdania - mysle ze istnieja takie jednostki, ktorym mysl o zdradzie nawet nie
zaswitalaby w glowie. No ale takich ludzi jest rzeczywiscie bardzo, bardzo
niewiele. Osobiscie (co do ktorej jestem calkowicie o tym przekonana) znam
jedna.
To co napisal Adam jest bardzo przykre ale niestety prawdziwe. Dodam
jeszcze, ze imho sklonnosci do zdrady wynikaja przede wszystkim z tego, ze
ludzie chca potwierdzic swoja atrakcyjnosc w oczach nie tylko
ukochanego/ukochanej (ktory zapewnia nam to na codzien), ale takze w oczach
innych osobnikow. Wszyscy przeciez chcielibysmy byc lubiani i podziwiani
przez plec przeciwna. Po prostu byc moze jest tak, ze po jakims czasie nie
wystarcza nam zachwyt ukochanej osoby, szukamy tego rowniez u innych. A od
'sily milosci' zalezy to o tyle, ze jezeli bedziemy mocno pracowac nad
zwiazkiem, starac sie zeby nawet po wielu latach ciagle sie nawzajem soba
zachwycac i ciagle byc dla siebie atrakcyjnymi, to nie bedziemy odczuwac
potrzeby 'skokow w bok'.
Gosia
|