Data: 2001-02-07 11:21:50
Temat: Re: zdrada ...zdrada
Od: s...@p...onet.pl (Adam Szlachta)
Pokaż wszystkie nagłówki
> Mozna wymagac wiernosci, nie wiem tylko co rozumiesz pod pojeciem
> 'bezwzgledna'. Czy to, ze przysni ci sie inna osoba, uwazasz juz za
zdrade?
> Lub gdy pomyslisz cieplej o innej? Jezeli tak, to rzeczywiscie - nie da
sie.
> Jezeli natomiast wchodzi w gre aspekt fizyczny, to mozna, a nawet trzeba.
Niekoniecznie chodzilo mi o aspekt fizyczny. Dlatego uzylem niechcacy
slowa 'bezwgledna'. Wg mnie pomiedzy cieplym pomysleniem o innej
a seksem jest jeszcze duzo mozliwosci zdrady.
> Bezwzglednie:)) Natomiast IMHO zaufanie to nie jednorazowy akt wiary,
tylko
> proces weryfikowany przez caly czas trwania zwiazku. Weryfikowany rowniez
> przez umiejetnosc dostosowania sie do wspolnie akceptowanych kryteriow
> wiernosci.
Owszem. Ale te kryteria nie musza zakladac tej bezwglednosci :)
> > Wg mnie da sie to polaczyc.
>
> Polaczyc co, bo nie mam jasnosci? Zaufanie z niewymaganiem wiernosci?
> Zaufanie ze swiadomoscia? Czy co?
Rzeczywiscie troche niejasno sie wyrazilem. Chodzilo mi o polaczenie
zaufania ze swiadomoscia zaistnienia mozliwosci zdrady. Moze to
wygladac na sprzecznosc, kiedys tez mi sie tak wydawalo. Teraz
uwazam, ze wlasciwie nie mozemy zabierac partnerowi prawa do
popelniania bledow.
pozdrawiam,
Adam
--
--
Archiwum grupy http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|