Data: 2001-10-14 18:28:36
Temat: Re: zerowka - dziecko ze stycznia
Od: "Csirke" <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jagoda" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:9qcc7u$78v$3@news.tpi.pl...
> Czy moglibyscie mi napisac, jakie sa (o ile sa i to oglene) obecnie trendy
w
> sprawie rozpoczynania nauki przez dzieci urodzonych mniej wiecej w srodku
> roku szkolnego?
> Nasza corka urodzila sie w styczniu i powoli zaczynamy zastanawiac sie czy
> za rok powinna pojsc do zerowki - bedzie miala wowczas ok. 5,5 roku. Mala
> zaczela chodzic obecnie 2 razy w tygodniu do "przedszkola" w domu kultury
> (zajecia trwaja 4 godziny) i po kryzysie w okolicach trzecich zajec teraz
> wydaje sie, ze wszystko jest OK. Pewnie spory wplyw ma na to fakt, ze
> znalazla tam sobie przyjaciolke z ktora spotyka sie obecnie takze w parku.
> Nasza corka jest jedynaczka i wczesniej nie miala zbyt duzego kontaktu z
> rowiesnikami.
Jesli Pani moze i bedzie to mozliwe, prosze poslac dziecko do zerowki
wczesniej.
1) W ten sposob podaruje jej Pani caly jeden rok zycia. Moze z obecnej
perspektywy wyglada to odwrotnie (wczesniejsza nauka, wiecej obowiazkow,
etc), ale za 20 lat...
Prosze mi wierzyc - bardzo sie cieszylam, gdy mature zdawalam majac 17 lat,
a nie jak moja kolezanka z lawy szkolnej - 19. Nie mowiac juz o korzysciach
obecnie - ja wszedzie jestem wczesniej!
2) Pierwsze kontakty z rowiesnikami na pewno sa trudne. Obserwujac swoje
dziecko sama jednak Pani zauwazyla, ze sa to trudnosci do przezwyciezenia,
jesli juz nie przezwyciezone. Maluchy przebywajac w towarzystwie rowiesnikow
zaczynaja nasladowac ich zachowania (nie zawsze niestety pozytywne), a gdy
sa to dzieci starsze - probuja "rownac w gore". Psychicznie i fizycznie. I
zazwyczaj, choc czasem przy niewielkim wsparciu doroslych, wspaniale im to
wychodzi.
3) Jesli corka jest niesmiala badz tez boi sie Pani, ze trudno jej bedzie
przystosowac sie do nowych obowiazkow, moze warto byloby sprobowac
przyzwyczajac ja juz teraz. Czy rozwazala Pani juz fakt, ze moze 8 godzin
kontaktu z rowiesnikami w tygodniu to za malo? Wspomnienia z przedszkola sa
przeciez jednymi z najwspanialszych, jakie zachowujemy. Nie mowiac juz o
wychowawczej roli tej instytucji w zyciu malego czlowieka... - po prostu
potem jest mu latwiej.
4) Wszystko to przezylam sama na wlasnej skorze. I prosze mi wierzyc - nie
ucierpialam, a raczej jestem dzis dozgonnie wdzieczna rodzicom za decyzje,
jaka wowczas podjeli.
Pozdrawiam
Csirke
|