Data: 2001-10-15 14:45:24
Temat: Odp: zerowka - dziecko ze stycznia
Od: "Marek N." <m...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Csirke <c...@p...onet.pl> napisała m.in.:
> Jesli Pani moze i bedzie to mozliwe, prosze poslac dziecko do zerowki
> wczesniej.
Jest, wg mnie, i aspekt negatywny tego. Mianowicie, czy dziecko nie zacznie
czuc sie kims wyjatkowym, kims lepszym od rowiesnikow? Czy nie pojdzie "w
zycie" z tym przeswiadczeniem? A taka wedrowka to IMHO podkarmianie egoizmu
i czy nie "ziarenko" do emocjonalnej samotnosci w przyszlosci?
Wydaje mi sie wazna rownowaga miedzy rozwojem indelektualnym, emocjonalnym i
fizycznym. Jesli np. rozwoj fizyczny nie wyprzedza rowiesnikow, to czy
przechodzac do zycia wsrod troche lepiej rozwinietych, sprawniejszych dzieci
nie wytworzy w tej plaszczyznie jakiegos kompleksu?
Problem jest zlozony, i wg mnie najwazniejsze, by nie zaszkodzic dziecku.
Potencjalnie nieco niby "za wolny" rozwoj intelektualny podawany przez zycie
wspolnie z aktualnymi rowiesnikami mozna chyba nadrobic kszaltujac
odpowiednie cechy charakteru (obowiazkowosc, pracowitosc, odpowiedzialnosc).
Natomiast gdy zadomowia sie cechy typu zarozumialstwo czy egoizm, to czy
pozniej (jako nastolatek, badz jeszcze pozniej) nie moze przyjsc poktniecie
sie, ktore moze zaoowocowac zwolnieniem dalszego rozwoju intelektualnego, i
czy ci "zostawieni" w okresie zerowki (niby z tylu) rowiesnicy nie pojda
dalej w zyciu zawodowym, osobistym, ekonomicznym?
Serdecznosci
Marek
|