Data: 2006-10-22 14:51:30
Temat: Re: złe zachowania nabyte w przedszkolu {długie}
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"MadziaMa" <madziama@niespamuj_buziaczek.pl> wrote in message
news:g1lkj2hvq2c1c1s332d3bo694kfd4o2grf@4ax.com...
(...)
> Tylko martwi mnie głównie to że dzieciom nie tłumaczy sie jak mają sie
> zachować w zamian(mi też pani nie powiedziala jakie są u nich zasady
> postępowania - rozumiem ze każdy rodzic ma wymyslić swoje - na razie
> wymyślę i wpję co ma robić) . Hasło nie wolno, zostaw, wydaje mi się
> niewystarczające.
chyba za duzo wymagasz od przedszkola. moze go zapisz do Montessori
przedszkola? (mowie powaznie).
>Raz kiedy chciał sie bawić z koleżanką układanką a
> ta odmówiła i rozpłakał się, pani rzuciła ' no co płaczesz' on
> powiedział przez łzy 'tego chciałem' a pani nawet sie nie wysiliła
> żeby zrozumieć, tylko stwierdziła ' niepłacz mama przyjdzie' - znaczy
> nie zrozumiała dziecka - ja to usłyszałam pod drzwiami.
mam wrazenie, ze masz strasznie duze wymagania co do Pan.
super by bylo, zeby Panie pochylaly sie nad kazdym dzieckiem,
kazdym problemem, i staraly sie go w sposob psychologiczny slicznie
rozwiazac- ale ile dzieci jest w tym przedszkolu a ile pan. poza tym,
co chcaialbys zeby pani w wyzej opisanym przykladzie powiedziala/zrobila?
widze, ze pocieszyla, dala opcje na pocieszenie- co jeszcze?
>Obawiam się że
> takie rozwiązywanie problemów dziecka nie doprowadzi do niczego nawet
> po moim tłumaczeniu. I w zasadzie w tym tkwi problem. Bo jeśli będę
> uczyla że się tak nie robi a jednocześnie pani nie widzi i nie słyszy
> co dziecko chce to się mały pogubi i zbuntuje.
ale pani widziala, slyszala. zareagowala. pocieszyla.
>>i mozle rzeczywiscie dla niego jedynateraz metoda jest agresja.
>>Pani pewno nei moze kontolowac kazdego kata w sali (szkoda), wiec widzi co
>>widzi, a
(...)
Ja mogę tylko współpracować bo mnie tam nie ma
> przecież, co oczywiście zamierzam robić. Tylko dlaczego mam wrażenie
> że panie nie są konsekwentne i dość skupione na tym co sie dzieje w
> grupie. Bywa że dziecko odmawia czegoś i pani pozwala mu robic to na
> co ma ochotę a później sie dziwi że nie uczestniczy w zabawach w
> kółeczku tylko sie bawi czymś tam i nagle przeszkadza. Skoro mu
> odpuszczono to szybko się nauczył ze nie musi, bo pani łatwiej jest mu
> odpuścić niż naklonić tylko czemu potem sie dziwi że mały nie
> współpracuje. Widzę poprostu brak wysiłku i konsekwencji
moze i tak, ale czego y wymagasz od publicznego przedszkola??
widze u Ciebie duzo zalu do pan, chcialabys zeby panie reagowaly na
wszystkie problemyu dzieci, pojedynczo. imo fizycznie i psychicznie sie
nie da. Ty sama zepwnie zawsze nie reagujesz na kazdy problem synka,
a co dopiero panie w przedszkolu.
moze rozwaz zmiane przedszkola na prywtne, montesori czy jakies inne.
>>. generalnie teraz zajmij sie tym, zeby synek wiedzial,
>>iz takie
>>zachowanie jest zle i nie wolno sie tak zachowywac.
>
> Zgadzam się - to już mieliśmy w zasadzie przerobione ale widać w nowym
> środowisku trzeba od nowa.
stale tak sie bedzie dzialo. nie tylko w nowym srodowisku.
>>generalnie to jeszcze male dziecko, ktore patrzy na swiat emocjami.
>>uspokajaj go,
>>kochaj, chwal, pytaj pani, rozawiaj z nia, i mocno caluj dziecko bo on
>>bidulek sam
>>nie umie sobie jeszcze racjonalanie radzic :)
>
> Czasem się zastanawiam czy to przedszkole nie za wcześnie ale on tak
> lubi dzieci, wszystkim małym sąsiadom mówi cześć i ze wszystkimi chce
> się bawić - tylko że pod ręką jest mama.
bo imo wielu rodzicow uwaza, iz "lubi dzieci- buch, do przedszkola". nie
kazde
jeszcze dziecko lubiace dzieci jest dojrzale do przedszkola. to inne
srodowisko
niz z mama u boku i z dziecmi kolo siebie.
iwon(K)a
|