Data: 2002-03-04 07:35:50
Temat: ciche dni - jak przeżyć
Od: <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Od czterech dni ,mój mąż ze mną nie rozmawia, mam dość. Tak już bywało, ale
zawsze jakoś udawało mi się załagodzić sprawę, poszło naturalnie o drobiazg,
który przerodził się w wielki problem. Mój mąż zarzuca mi, że mam go dosyć i że
on mnie denerwuje, czego troszkę nie rozumiem, a on nie chce mi wytłumaczyć
mówiąc tylko, że moje całe zachowanie na to wskazuje. Bordzo, naprawdę bardzo
kocham swojego męża i po raz pierwszy w życiu mam powody do takiej radości z
jego obecności w domu. Mój mąż jest marynarzem i obecnie robi półroczny kurs co
zmusiło go do pobytu w domu, to bylo spełnienie moich marzeń, jesteśmy razem
każdego dnia. On twierdzi że mam go dość, a ja się tak cieszę z jego pobytu jak
tylko to możliwe. Dwa razy próbowałam z nim rozmawiać, ale za każdym razem
jestem odpychana w dosłownym tego słowa znaczeniu. Kiedy robię obiad czy
kolację wychodzi i je pod moją nieobecność (zachowuje się jak szczur
zostawiając tylko okruszki na pustym talerzu). Mieszkamy w jednym pokoju z 4-
letnią córeczką i raz kiedy podjęłam rozmowę powiedział że nie będziemy
rozmawiać o tym przy dziecku. Kiedy dziecko odesłałam z domu do rówieśniczki
sąsiadki na zabawę, mąż też wyszedł. On nie chce zgody, on nic nie chce. Jego
obecny kurs jest bardzo stresujący (strasznie drogi, a wielu osobom nie udaje
się go ukończyć), może jemu to milczenie w domu pomaga. Jak ja mam się
zachować, kiedy moja ostatnia próba pojednania została brutalnie odrzucona
postanowiłam więcej nie próbować. Jak długo to może trwać ( nie znam takich
zachowan z domu), czy on się kiedyś złamie, czy tak już będzie.
Pomocy proszę
Aśka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|