Data: 2003-07-28 21:00:59
Temat: re:terapia b.- Rzucanie palenia.
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zielsko napisał:
> 1)
> Z jednej strony....
>
> Znam osoby ktore palily cale zycie i nie chorowaly
>
> ....., ale
> Wiem tez ze inne osoby maja problemy zdrowotne
> zwiazane ze swoim nalogiem. Myslenie ze mnie to nie dotyczy
> jest zyczeniem, ktore nie wiadomo czy sie spelni.
Palenie STATYSTYCZNIE zwiększa ryzyko niektórych chorób [rak krtani i
płuc, powracające zapalenie skrzeli, krążenie, dusznica {?}, astma
itd.], ale w ludzkim rozumieniu nie można zachorować na 50% - jesteś
chory albo zdrowy - nie ten sam sposób wymiarowania.
> 2)Palenie jest jedyna przyjemnoscia jaka pozostala mi w zyciu.
> Ach te reklamy... fajne no nie: konie, wolnosc, mlodosc i piekno ;)
> W takiej sytuacji wazne jest szukanie przyjemnosci jakie daje
> niepalenie.
Chyba nigdy nie paliłeś - palenie to m.in. ośrodek nagrody w mózgu -
zauważ, że nim niższy status materialny i zawodowy, tym [chyba -
strzelam] wiekszy odsetek palących - Maslow się kłania? Reklamy są
głównie skierowane do młodzieży, bez ogródek można powiedzieć - głupiej
i mniej krytycznej wobec tego co słyszą i widzą. Z drugiej strony - ich
[młodzieży] nadmiernie rozwiniety egocentryzm [a raczej nie dostowany
strategiami do dorosłości] i wiara we własną nieomylność [młodzieży nie
mojej ;)], pozwala mi sugerować, że najwazniejsze w tych reklamach są
popdteksty a nie komunikaty "wprost".
Dla mnie najciekawszym elementem rzucania palenia, są przypadki rzucania
"od ręki", czyli prawdopodobnie zdolnośc zapanowania człowieka nad
biochemizmem mózgu bez udziału świadomości.
> 3)Palenie mnie odpreza.
> Ach ta fizjologia nikotyny + postawa palacza :)
> Dzialanie: uczenie sposobow uzyskiwania odprezenia w inny sposob.
Z czasem, jak większośc psychostymulatorów nikotyna traci moc
odprężania, ale tu za to kłania chyba się przemeblowany doktor Freud ze
swoim problemem oralnym [czy jak to tam się nazywało]. Ogólnie - jako
palacz mogę Ci powiedzieć, że palenie uspokaja poprzez samą CZYNNOŚĆ
[tak jak starego narkomana, który nie ma już odlotów, ale głód ma
nadal], dodatkowo "odcina" od myslenia, wrażeń, lęków itd. na czas
palenia - palacz zapomina się w czasie palenia. No i jeszcze problem
wyobrażenia sobie życia bez palenia.
> 4)Dzieki paleniu kontroluje swa wage.
> No tak.... lek przed tyciem po rzuceniu....
To nie jest tylko i wyłącznie lęk - palenie samo w sobie zżera kilkaset
kalorii dziennie. O przekąskach zamiast, nie wspominając, ale tutaj
można zażerać słonecznika lub nisko kaloryczną [ale za to wysokosiarkową
- chyba wiadomo o co chodzi ;)] kapustę.
> Faza utrzymania niepalenia:
> koncentracja na kontroli otoczenia.... likwidacja popielniczek,
To chyba działa tylko na kobiety i żonatych ;). Ja tam, jako osoba
zmywająca po sobie naczynia nie mam żadnych oporów przeciw waleniu petów
do kubka po kawie, albo szklanki po mleku lub piwie. ;)
Flyer
|