wszyscy z was zgodzili się ze mną, przy czym święcie święci zauważyli,
że jakby nie od końca ich im przynależność i chwałę unaoczniam.
pewnie tak jest, bo jestem człowiekiem.

weźmy Anioły - to co miałyby mi powiedzieć, skoro pragnąłbym być jednym
z nich, kocham je, otaczam szacunkiem i wszystko powiedzmy wzajemnie.

weźmy demony, to co miałyby powiedzieć na taką współpracę, gdzie im
gwarantuję wszystko jeśli tylko się poprawią.

diabły weźmy - przecież dokładnie wiedzą jaki jestem i jaki jest Bóg;
szacunek mam dla nich, a że szatana "nie szanuję", to sam sobie na to zasłużył.

znaczy, wiem jak on jest zły, a dla zła w najczystszej swej postaci
ani szacunku nie mam, ani mieć nie mogę.

także szatek, nie jest to uwarunkowanie, prośba, czy nie prośba,
jednak jeśli nie przestaniesz ogłupiać ludzi i zło im czynić zawsze,
będziesz pierwszą istotą, i być może jedyną, która w Otchłani będzie.

kocham was wszystkich,
choć to pewnie tak niemożliwe słowa.

jacek