Data: 2003-04-01 11:00:42
Temat: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Od: "Dunia" <d...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Rozmowa telefoniczna z ojcem i znow to samo:
- kiedy wezmiecie slub koscielny, zebym mogl wesele wyprawic ?
- kiedy wnuk ?
Nie mam juz sily tlumaczyc. Nie widze rowniez celowosci wyjasniania wszystkich
detali - wszak pewne rzeczy powinny zostac miedzy TZ i mna.
Co najgorsze - na wszystko jest odpowiedz, ciezko znalezc jakakolwiek wymowke:
kiedy mowie, ze na wesele nie mam pieniedzy, to on twierdzi, ze wszystko
oplaci, kiedy mowie, ze na dziecko za wczesnie, bo przyszlosc niepewna, to on
mowi: robcie kariere, my wam dziecko odchowamy. Nie przychodzi mu do glowy, ze
ja po prostu normalnie najzwyczajniej w swiecie: NIE CHCE. Chce robic po
swojemu, jak chce i kiedy uwazam, w koncu to ja biore odpowiedzialnosc za
swoja przyszlosc.
Czasem az mi sie odechciewa dzwonic albo jechac do domu.
Na szczescie odleglosc 1000 km ogranicza 'trucie'. Ale nie do konca.
Dunia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|