Data: 2003-05-27 22:31:33
Temat: 3 lata po ślubie...
Od: "Beata" <b...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Od jakiegoś czasu czytam Was i postanowiłam napisać.
Jestem 3,5 roku po ślubie, mam 11 miesięczną córeczkę i jestem załamana.
Mam dosyć męża, drażni mnie, wogóle nie rozumie i chce, aby w domu był
zawsze porządek, obiad i uśmiech na mej twarzy.
Wydaje mi się, że dużo w nim nie zmieniło się na gorsze po ślubie, ale to
co kiedyś potrafiłam bez problemu znieść, dziś mnie dobija. Może go już nie
kocham?
Jego podejście do mnie: jak jest ci źle to po to, by mnie zdenerwować. Ja
mam się stale cieszyć z życia i być pogodna.
Ja jestem strasznie zmęczona życiem: dom, dziecko, praca, studia.
Nie mam w sobie żadnej motywacji do codziennych obowiązków.
Przed tym jak mnie "zdobył" dostawałam kwiatki, potem już tego nie uznawał
na żadną okazję (ale to i przed ślubem było), o czym głośno mówił, więc
przestałam tego oczekiwać, było to trudne (przynajmniej dla mnie). Wczoraj
postarał sie, żebym dostała kwiatka od córki na dzień matki, ale nie zrobiło
to dla mnie żadnego wrażenia. (pierwszy kwiatek z jego strony po 4 latach).,
wręcz mnie wkurzyło.
Mam pytanie, bo kiedyś słyszałam o kryzysie małżeństwa po 3 latach, czy
takie coś występuje, może chociaż w statystykach?
Chciałabym, żeby to minęło, ale obecnie nie widzę szans.
Najgorsze to, że każda alternatywa mego życia wygląda podobnie.
Czy taki kryzys jest do przejścia, czy można na nowo spojrzeć na męża z
miłością?
Beata
|