Data: 2002-02-23 16:14:32
Temat: Dziecko i praca
Od: "Wiwian" <w...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czesc,
Mam nastepujacy problem.Jestem szczesliwa mama 8-miesiecznego
dzieciaczka.Dwa miesiace temu skonczyl mi sie urlop macierzynski a
wychowawczy mi nie przysluguje bo bylam zatrudniona na czas okreslony i
oczywiscie juz dawno mnie zwolnili.
I tu zaczynaja sie problemy, bowiem z tego powodu od dwoch miesiecy zyjemy z
jednej pensji i zaczyna byc bardzo biednie. Ale to nie jest jeszcze
najgorsze, najgorszy jest fakt ze moj maz zaczal urzadzac mi awantury i
stanowczo zyczy sobie abym poszla do pracy. Ja sie tylko pytam gdzie? Poza
tym co z dzieckiem? Dziecko jest ze mna bardzo zwiazane emocjonalnie i
wlasciwie to nie chce zostac nawet z babcia. Musialabym wziac opiekunke a co
za tym idzie znalezc jako tako platna prace zeby cos z tej mojej pensji
zostalo. Ale on jest nieugiety i uwaza ze nawet jak zostanie 200 zl to i tak
sie oplaca. Powiem szczerze ze bardzo mnie to boli bo zawsze wydawalo mi sie
ze rodzina powinna trzymac sie razem i wybierac to co dla niej najlepsze. A
tu okazuje sie ze jestem , z osoba ktora mowi ze nie bedzie utrzymywala
darmozjada i nieroba (bo oczywiscie praca przy dziecku sie nie liczy- chyba
dlatego ze widzi jaka sprawia mi to przyjemnosc). Co robic? Czy on ma racje?
Awantury sie nasilaja...wiec i tak czeka mnie poszukiwanie pracy.
Dodam tylko ze w moim miescie jest okrutne bezrobocie - kolezanka ktora ma
juz 9 letnie dziecko szuka pracy od roku, czy ja mam szanse znalezc prace
skoro w celu zlozenia ofert musialabym wziac dziecko ze soba (on uwaza ze to
nie ma wplywu na to czy mnie zatrudnia czy nie i smialo moge chodzic z
wozkiem )
Wiwian
|