« poprzedni wątek | następny wątek » |
191. Data: 2017-09-29 07:03:02
Temat: Re: Masło - ile cię cenić trzeba?W dniu 28.09.2017 o 23:35, XL pisze:
...
>>>> Problem w tym, że do tego domu wciągają Cię z automatu, bez pytania o
>>>> chęć wejścia, a dopiero wychodzenie z niego wymaga sporo inicjatywy od
>>>> zainteresowanego.
>>>>
>>>>
>>>
>>> No to obij swoich paskudnych rodziców, co cię wciągnęli, a nie jojcz tu
>>> publicznie. Twoje prywatne sprawy nikogo nie interesują.
>>>
>>
>>
>> To po co wywalasz tu publicznie swoje?
>>
>>
>
> Widzę, że faktycznie cię wciągnęło i nie puszcza.
> :->
Chcesz uchodzić tu za elokwentną a piszesz zaimki małą literą.
Poza tym jesteś nudna.
--
Wiesiaczek (dziś z DC)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
192. Data: 2017-09-29 07:06:38
Temat: Re: Masło - ile cię cenić trzeba?W dniu 28.09.2017 o 23:50, XL pisze:
> Wiesiaczek <W...@v...pl> wrote:
>> W dniu 28.09.2017 o 15:02, XL pisze:
>>
>> ...
>>> No to obij swoich paskudnych rodziców, co cię wciągnęli, a nie jojcz tu
>>> publicznie. Twoje prywatne sprawy nikogo nie interesują.
>>
>>
>> A upoważnienie od innych, żeby się w ich imieniu wypowiadać oczywiście masz?
>>
>
> Zobowiązanie do wypowiadania się w obronie wiary i Kościoła - złożone
> (pośrednio) na Chrzcie, a potem osobiście na Komunii Św. itd.
> Ciebie, jak rozumiem, upoważnili wszyscy "wciagnięci" oraz "wychodzący".
> :->
Kluczowe jest to "jak rozumiem" :)
No cóż, musisz na tym "rozumieniem" popracować, bo ja pisałem w swoim
imieniu, co starannie wycięłaś.
--
Wiesiaczek (dziś z DC)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
193. Data: 2017-09-29 09:04:56
Temat: Re: Masło - ile cię cenić trzeba?> Gdzie indziej będzie to bułka z oliwą. Widać każdy kraj musi mieć swój
> sposób na proste pożywne danie z pieczywa, jakąś poparę lub coś innego.
Być może to raczej mądrość ogólnoludzka nie związana z jakimś szczególnym obszarem
geograficznym a raczej wymogiem czasowym i klimatycznym.
Mnie raczej zastanawia czerstwość chleba. Zwróciłem na to uwagę rozmawiając z wieloma
osobami "przedwojennymi". Wszyscy jednogłośnie upierali się że świeży chleb jest
niejadalny i musi swoje odleżeć tzn 2,3 dni i dopiero wtedy można konsumować.
Kiedyś pewnie piekło się bardziej na zakwasie i taki chleb przez tydzień jest
"świeży"... Może to dlatego ? Zupełnie tego nie rozumiem.
Może ktoś z Was zna rozwiązanie tej zagadki ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
194. Data: 2017-09-29 09:19:04
Temat: Re: Masło - ile cię cenić trzeba?W dniu .09.2017 o 09:04 <t...@g...com> pisze:
>> Gdzie indziej będzie to bułka z oliwą. Widać każdy kraj musi mieć swój
>> sposób na proste pożywne danie z pieczywa, jakąś poparę lub coś innego.
>
> Być może to raczej mądrość ogólnoludzka nie związana z jakimś
> szczególnym obszarem geograficznym a raczej wymogiem czasowym i
> klimatycznym.
>
> Mnie raczej zastanawia czerstwość chleba. Zwróciłem na to uwagę
> rozmawiając z wieloma osobami "przedwojennymi". Wszyscy jednogłośnie
> upierali się że świeży chleb jest niejadalny i musi swoje odleżeć tzn
> 2,3 dni i dopiero wtedy można konsumować.
Ależ jest masa materiałów w sieci na poparcie podobnych tez:
http://www.jedzzdrowo.pl/dlaczego-czerstwy-chleb-jes
t-zdrowszy-od-swiezego/
Zauważ, że osobom chorym tradycyjnie podawano i podaje się nadal sucharki,
jako lżej strawne.
Niektórzy posuwali się wręcz do tezy, że ciepły chleb powoduje "skręt
kiszek" i ciężko było przekonać takie osoby, że choćby pizza to taki
gorący chleb prosto z pieca :)
Ja zawsze żałowałem, kiedy jako dziecku odmawiano mi cieplutkiego chleba
tuż po upieczeniu.
> Kiedyś pewnie piekło się bardziej na zakwasie i taki chleb przez tydzień
> jest "świeży"... Może to dlatego ? Zupełnie tego nie rozumiem.
>
> Może ktoś z Was zna rozwiązanie tej zagadki ?
Poczytaj link, sam poszukaj w sieci. Nie jest to pozbawione sensu.
--
Trefniś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
195. Data: 2017-09-29 12:10:47
Temat: Re: Masło - ile cię cenić trzeba?W dniu 2017-09-28 o 18:11, Animka pisze:
>
>>>
>> No ale w czym lepszy śmierdzący abstynent od pijaka? Kiedyś, bardzo
>> dawno temu miałem okazję jechać tramwajem, no i od smrodu fryzury pewnej
>> damy po prostu zasłabłem. Nie wiem czy to za sprawą szamponu czy o
>> lakieru o tak intensywnym zapachu, ale podziałało to jak jakiś szpitalny
>> usypiacz.
> Ja też mam tak, że robi mi sie słabo i dusi mnie od zapachu perfum czy
> dezodorantu, a nawet zapachu lilii w kościele.
> O czosnku już nie wspomnę.
I tu jakby mamy kwestię sporną - alkoholu można zakazać aby innym nie
śmierdział w miejscach publicznych a tej całej chemii zapachowej to już
nie można zakazać?
>
>> Myślisz że bonzowie z PZPR zakazując sprzedaży alkoholu przed 13ą mieli
>> na uwadze Twój interes?
>>
> Mnie to było zupełnie obojętne. Naprawdę.
>
A wiec nie w Twoim interesie działali, w moim w sumie też. Może więc
chodziło im tylko bardziej o dyscyplinę, pokazania tego kto tu jest
panem i władca niż o jakąś racjonalność wynikającą z tego zakazu? Zdaje
się że nie ma różnicy między tym co się teraz dzieje - są klienci, są
chętni do sprzedaży w niedziele, a tu wtrąca się PiS - "a takiego wała
będziecie sobie handlowali w niedzielę"... Nie, zdecydowanie nie lubię
hołoty która dorwała się do koryta i chce sobie porządzić na zasadzie
władcy kraju i mieszkających w nim ludzi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
196. Data: 2017-09-29 12:11:44
Temat: Re: Masło - ile cię cenić trzeba?W dniu 2017-09-28 o 15:59, XL pisze:
>
>>>>
>>>>
>>> Ale wiesz, że wobec takiego "argumentu" z Twojej strony trudno uważać Cię
>>> za poważnego rozmówcę?
>>>
>>> Jeśli masz wolę i pragnienie przebywania w czyimś domu, musisz zaakceptować
>>> to, co w nim zastajesz - umeblowanie, ubiory gospodarzy, pory posiłków,
>>> wypoczynku itp.
>>> Jeśli to Ci nie pasuje - nikt Cię tam siłą nie zatrzyma.
>>> Dlaczego więc Kościół i wiara katolicka miałyby Cię zapraszać czy więzić,
>>> przeciwnika wszystkiego, co tam od wieków ustalone? KK jest dla tych,
>>> którym tam się podoba - ale pamiętaj też, że zawsze jest szansa, że Tobie
>>> zmienia się przekonania i wtedy drzwi zawsze zastaniesz otwarte.
>>> Mozesz wejść - mozesz wyjść.
>>> Swoje niemądre uwagi schowaj sobie do kieszeni.
>>>
>>>
>> Ciebie gdy tak zaczynasz odbiegać od tematu też trudno traktować jako
>> poważną rozmówczynię. Chcesz egzystować i egzystujesz w świeci iluzji,
>> bo to oczywiście Twoja sprawa. Chciałaś przykład kogoś kto się stawia w
>> takiej roli pośrednika i dostęp do Boga tym warunkuje to Ci podałem. I w
>> ogóle lepiej zakończmy ten temat. Jedno że nie ta grupa, dwa że trochę
>> głupio mi kogoś uwiadamiać w kwestiach wiary.
>>
>>
> Raczej NIEwiary.
> Zatem istotnie - lepiej spadaj.
>
Ludzi z zdolnością samodzielnego myślenia nie pytaj czy wierzą, bo
odpowiedź przecie znasz, zapytaj raczej o to czy odrzucają wiarę w Boga..
W te pędy, proszę Pani.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
197. Data: 2017-09-29 15:41:14
Temat: Re: Masło - ile cię cenić trzeba?t...@g...com pisze:
> Mnie raczej zastanawia czerstwość chleba. Zwróciłem na to uwagę
> rozmawiając z wieloma osobami "przedwojennymi". Wszyscy jednogłośnie
> upierali się że świeży chleb jest niejadalny i musi swoje odleżeć
> tzn 2,3 dni i dopiero wtedy można konsumować.
>
> Kiedyś pewnie piekło się bardziej na zakwasie i taki chleb przez
> tydzień jest "świeży"... Może to dlatego ? Zupełnie tego nie rozumiem.
>
> Może ktoś z Was zna rozwiązanie tej zagadki ?
Spotkałem się z teorią, że to z uwagi na to, że świeży chleb jest smaczny.
A jak co smaczne, to na pewno niezdrowe. Niektórzy tak mają. Ja w każdym
razie zawsze lubiłem ciepły, dopiero co upieczony chleb. Uszczerbku na
zdrowiu nigdy z jego powodu nie doznałem.
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
198. Data: 2017-09-29 21:29:32
Temat: Re: Masło - ile cię cenić trzeba?Wiesiaczek <W...@v...pl> wrote:
> W dniu 28.09.2017 o 23:35, XL pisze:
> ...
>>>>> Problem w tym, że do tego domu wciągają Cię z automatu, bez pytania o
>>>>> chęć wejścia, a dopiero wychodzenie z niego wymaga sporo inicjatywy od
>>>>> zainteresowanego.
>>>>>
>>>>>
>>>>
>>>> No to obij swoich paskudnych rodziców, co cię wciągnęli, a nie jojcz tu
>>>> publicznie. Twoje prywatne sprawy nikogo nie interesują.
>>>>
>>>
>>>
>>> To po co wywalasz tu publicznie swoje?
>>>
>>>
>>
>> Widzę, że faktycznie cię wciągnęło i nie puszcza.
>> :->
>
> Chcesz uchodzić tu za elokwentną a piszesz zaimki małą literą.
Poradnia Językowa swoje, a życie swoje:
https://pytamy.pl/kat,6,title,czy-pisanie-ciebie-tob
ie-ci-to-zniewaga-z-malej-litery,pytanie.html
> Poza tym jesteś nudna.
A ty wręcz porywasz.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
199. Data: 2017-09-29 21:39:00
Temat: Re: Masło - ile cię cenić trzeba?Wiesiaczek <W...@v...pl> wrote:
> W dniu 28.09.2017 o 23:50, XL pisze:
>> Wiesiaczek <W...@v...pl> wrote:
>>> W dniu 28.09.2017 o 15:02, XL pisze:
>>>
>>> ...
>>>> No to obij swoich paskudnych rodziców, co cię wciągnęli, a nie jojcz tu
>>>> publicznie. Twoje prywatne sprawy nikogo nie interesują.
>>>
>>>
>>> A upoważnienie od innych, żeby się w ich imieniu wypowiadać oczywiście masz?
>>>
>>
>> Zobowiązanie do wypowiadania się w obronie wiary i Kościoła - złożone
>> (pośrednio) na Chrzcie, a potem osobiście na Komunii Św. itd.
>> Ciebie, jak rozumiem, upoważnili wszyscy "wciagnięci" oraz "wychodzący".
>> :->
>
> Kluczowe jest to "jak rozumiem" :)
> No cóż, musisz na tym "rozumieniem" popracować, bo ja pisałem w swoim
> imieniu, co starannie wycięłaś.
>
>
"Nie pisałem o sobie. Ja mam to głęboko w dupie (...)"
To może się zdecyduj. Choć w sumie ja mam to...
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
200. Data: 2017-09-29 21:39:00
Temat: Re: Masło - ile cię cenić trzeba?Trybun <c...@j...ru> wrote:
> W dniu 2017-09-28 o 18:11, Animka pisze:
>>
>>>>
>>> No ale w czym lepszy śmierdzący abstynent od pijaka? Kiedyś, bardzo
>>> dawno temu miałem okazję jechać tramwajem, no i od smrodu fryzury pewnej
>>> damy po prostu zasłabłem. Nie wiem czy to za sprawą szamponu czy o
>>> lakieru o tak intensywnym zapachu, ale podziałało to jak jakiś szpitalny
>>> usypiacz.
>> Ja też mam tak, że robi mi sie słabo i dusi mnie od zapachu perfum czy
>> dezodorantu, a nawet zapachu lilii w kościele.
>> O czosnku już nie wspomnę.
>
> I tu jakby mamy kwestię sporną - alkoholu można zakazać aby innym nie
> śmierdział w miejscach publicznych a tej całej chemii zapachowej to już
> nie można zakazać?
>
>>
>>> Myślisz że bonzowie z PZPR zakazując sprzedaży alkoholu przed 13ą mieli
>>> na uwadze Twój interes?
>>>
>> Mnie to było zupełnie obojętne. Naprawdę.
>>
>
> A wiec nie w Twoim interesie działali, w moim w sumie też. Może więc
> chodziło im tylko bardziej o dyscyplinę, pokazania tego kto tu jest
> panem i władca niż o jakąś racjonalność wynikającą z tego zakazu? Zdaje
> się że nie ma różnicy między tym co się teraz dzieje - są klienci, są
> chętni do sprzedaży w niedziele, a tu wtrąca się PiS - "a takiego wała
> będziecie sobie handlowali w niedzielę"...
"Twój interes" kończy się na czubku nosa - nie uwzględnia interesu wielu
rodzin polskich, gdzie rodzice z powodu pracy w hipermarkecie od lat nie
mają możliwości spędzenia niedzieli w domu z dziećmi - albo po prostu do
tej pory nie potrafili tego, spędzając cały wolny czas na zakupach :->
> Nie, zdecydowanie nie lubię
> hołoty która dorwała się do koryta i chce sobie porządzić na zasadzie
> władcy kraju i mieszkających w nim ludzi.
>
>
No to mamy konsensus - też nie lubię PO. Dobrze, że już zostali odsunięci.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |