Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.rmf.pl!news.one
t.pl!not-for-mail
From: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Odp: Śmiech
Date: Mon, 27 Aug 2001 00:00:23 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 104
Sender: e...@p...onet.pl@host-205-218.tele2.pl
Message-ID: <9mbrg6$ig8$1@news.onet.pl>
References: <9m9sss$rqb$1@news.onet.pl> <9mai5n$lcs$3@h1.uw.edu.pl>
<9mbgfg$7u9$1@news.onet.pl> <9mbmbh$ppq$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: host-205-218.tele2.pl
X-Trace: news.onet.pl 998863174 18952 213.173.205.218 (26 Aug 2001 21:59:34 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 26 Aug 2001 21:59:34 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:98840
Ukryj nagłówki
Użytkownik ajtne czyli tajny nie wnikam!
> Śmiech - grzech,
> złudny raj,
> tańcz, płacz,
> w ciemno graj ;)))
Fajne. I pamiętam :-)
> A konkretnie - pytasz jak to ze śmiechem bywa? Nie jestem chemikiem -
> psychikiem ani anatomo - neuro,
Tu szkoda, ale ważne że kojarzysz!
> ale coś mi się wydaje, ze jest ośrodek
> śmiechu. W mózgu oczywiście. Oczywiście w ludzkim mózgu. Bo wprawdzie w
> uczonych księgach nie znalazłam śmiechu jako takiego, ale znalazłam śmiech
> patologiczny (w parze z płaczem, żeby nie było tak wesoło). A pojawia się on
> głównie w schorzniach organicznych OUN. Chociaż w psychozach też. Ale ich
> etiologia nadal jest tajemna...
No to mnie wkurza. Te stare ponure pierdoły. Nawet Einstein. Nawet Froid.
Prześmiewcy, bez uśmiechu.
Jakbym słuchał Mleczki.
Ale to nie jest takie głupie. Co innego ponura mina, a co innego zrozumienie żartu.
Jedno idzie z drugim w parze! To musi mieć jakąś potencjalną logikę.
Zwłaszcza Mleczkowe - Obywatelu nie pierdol bez sensu!
Odebrać tego mu nie mogę, bo bawię się tym przez lata. Sam używam dowcipu. Jako
komunikacji, czyli
zabawy w grupie, we dwójkę.
Nie bardzo mogę zrozumieć świat bez śmiechu.
bez kpiny, bez pewnej adoracyjnej śmieszności itd.
Nie mogę określić że jestem sam bo efekty i inne działania wokół mnie.
dlaczego? Jeśli kabaret w Polsce mówi zatłuc prezydenta. To wszyscy udają, że się
śmieją?
A każdy by do partii tłukacych chętnie wstąpił (oczywiście po wódce)
I tu trafiamy na kolejny problem.
Jak odróżnić
Trafiamy kolejny raz na to, iż Kondratat gra swoją rolę. A służby prokuratorskie nie
widzą.
Bo po co?
Artysta - (chyba dzięki Lemowi) jest traktowany jako ....
Prześmiewca? Wyśmiewca... ?
Przecież żartownisie są nie poważni!
Nie poważnie mówią o korupcji , o zdarzeniach z polityki, wyśmiewają, coś co każdy
kretyn wie
dlatego się śmieje, ale dopiero potęgi Hitlera, Stalina, neurotyki biedaka Wałęsy i
wielu innych.
Choćby biednego Pawła wierzącego w swój naród złodziei.
Żart jest traktowany poważnie? Oj nie! Ćwiczymy od lat - śmianie się z siebie!
To neuroza!
Jak można coś tak debilnego wymuszać? - Dla władzy innej logiki nie ma.
Czy żyd nie powinien obrażać się za dowcipy o durnych ickach? A blondynki?
A policjanci mający guziki na rękawach, by w nie nosa nie wycierali, a dowcipy o
polaczkach w N.J.
itd.
Wniosek?
Popularny wniosek amerykański (z założenia durny) mówi, że to służy komunikacji
między narodami.
Może, lecz nie między ludźmi.
I jak mnie wkurza czasami Mleczko, to powiem, że ja dowcip "nie pierdol obywatelu
bez sensu
rozumiem" odbieram zupełnie inaczej.
To konkretny komunikat!
Sam tak czasami kpię, by dać do myślenia. Czemu?
Na pewno nie dla rechotu w kierunku sera.
Ale się rozgaworzyłem. Jak dwulatek. Do mamusi?
pozdry eTaTa
> I pytasz czy to organika czy komunikacja?
> A może sytuacja społeczna jako bodziec wyzwalający? Konformizm wyzwalający chemię.
Głupawka
zresztą napada
> w szczególnych sytuacjach - zmęczenia, przeciążenia, stresu.
To ma sens - tylko po co? Czy pacjent nie powinien iść spać?
>Reakcja obronna?
Tylko konkretnie przed czym?
> A dowcip? Mózg dostaje nieoczekiwane skojarzenie - BUM! Tworzy się
> nowa ścieżka, a jako wyraz - reakcja chemiczna (?) - hi, hi, hi.
Ale potrzeba! Potrzeba?!
> A dlaczego się lepiej zapamiętuje - bo śmiech to przyjemność - i już mamy ordynarne
> warunkowanie. A endorfiny - skutek czy przyczyna śmiechu?
To logiczny wniosek. Ale nie uzasadniający. (chyba)
Bo po co przy tym prychać i kichać? Dlaczego taką reakcję wywołuje? Bo jest
przyjemna?
No to nie jest takie logiczne.
Dlaczego, aż tak? Przecież na wiedzę o tym że ktoś podaje nam błędną informację nie
musimy pluć
facetowi barszczem w pysk!
Lepiej go zastrzelić!
Coś mi tu nadal nie gra.
Czuję zbyt dużą wagę w zjawisku, by je pominąć!
pozdry
kurde chyba dzisiaj skończę posta.
eTaTa
|