Data: 2003-02-27 20:31:12
Temat: Odp: samotnosc
Od: "patrycja." <p...@K...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kropeczka
> nie, nie unikam problemow. To akurat wiem na pewno. Wlasnie problem w tym,
> że ja nie potrafię unikać problemów, ze czasem chciałabym o nich
zapomnieć,
> chciałabym po prostu przejść nad tym do porządku dziennego. Pogodzić się z
> tym, że raz na wozie, raz pod wozem.
> A czasem nie potrafię. czasem jestem perfekcjonistką, po prostu.
to tak jakbyś zamykając oczy próbowała uciec przed snem... :)
przechodząc _obok_ unikasz ich.. ignorujesz
> a jak nie ma lekarza?
to sama idź na "medycynę" :)
mam nadzieję że rozumiesz :)))
> a potrafisz sie non stop usmiechac? bo ja nie potrafie.
ja tez nie! oczywiscie że nie! ale uśmiechając się non stop... wpadłabyś z
jednego pikielnego kotła.. w drugi!
mówię tylko że i to i to jest potrzebne
> a potrafisz sie zawsze usmiechac? czy wtedy to nie bylaby wlasnie ta Twoja
> opisywana pare linijek wyżej sielanka?
> A o to chodzi, ze ja sie usmiecham - do ludzi na pewno. Potem jak
przychodzę
> do domu, siadam, to się okazuję, że tak naprawdę to wszystko jest inaczej.
> Owszem, ludzi ciągnie do pogodnych - dzięki temu tamci ludzie mogą tym
> optymistom poopowiadac o swoich problemach. A co mają zrobić optymiści,
jak
> ich chandra złapie?
> w końcu nikt nie jest idealny...
tu mnie masz... niestety znam to z autopsji... z chwilą gdy sie nie
roześmiejesz z czycjegoś żartu, stajesz się tą złą, ludzie się juz
przyzwyczaili i oczekują że zawsze będziesz ok, tak? sama sobie z tym nie
radzę... ale tak kombinowałam żeby _poznac_ kogoś, kto nie znał mnie
wcześniej z tej strony i... 'zaatakowac' go swoimi problemami zanim zdąży
sie zorienotwac:) mi sie nie udało (jeszcze?) ale moze Tobie-> powodzenia!!
cieplutko.
patrycja.
|