Dostalam na gwiazdke specjalna patelnie do nalesnikow. Taka duuuuza bardzo
plaska i ciezka. Tak wiec zapasy swiateczne schowalam do zamrazalnika i
spiesze dzisiaj z robieniem nalesnikow.
Tylko jak? Zrobilam ciasto tradycyjnie ale rozlac je po patelni to nie lada
sztuka.
Kiedys dawno dawno we wroclawiu jadlam nalesniki z czegos podobnego (budka
na ulicy) ale o ile pamietam tam ciasto bylo rozprowadzane za pomoca takiego
specjalnego patyczka. Mial on ksztalt litery T odwroconej do gory nogami.
Trzymalo sie to za "poprzeczke" i "daszkiem" obracalo dookola co powodowalo
rozciagniecie ciasta po calej patelni. Widzieliscie cos podobnego? Czy do
tego jest jakies specjalne ciasto? bo nalesniki byly bardzo cieniutkie. O
ile pamietam nie obracalo sie ich tylko nadzienie nakladalo na sciety juz
nalesnik i jakos zawijalo.
Czy da sie na tym piec nalesniki bez takiego patyczka? Skad ewentualnie go
wziasc?
Moze macie taka patelnie i wiecie jak ja obsluzyc?

Pozdrawiam
Agnieszka