Troche w nawiazaniu do tekstu o Ajvarze chciałbym zwrócić, ze jeszcze do
niedawna w Warszawie w sklepie z bulgarskimi winami byly dostepne rozne
bulgarskie spacjaly. ktore stopniowo zaczely znikac. jak mi tlumaczyl
wlasciel tego interesu ze wzgledu na wymogi Uni Eurpejskiej. Najpierw
zniknal ser szopski a bylo to jedyne miejsce, gdzie moznabylo dostac
orginal. W sobote zaszedlem i okazalo sie, ze z asortymentu zniknela tez
bulgarska pasta paprykowa troche w typie wlasnie Ajvaru. Z luboscia
oddawalem ja do papryki faszerowanej a teraz musialem siegnac po Ajvar,
ktory nie jest gorszy ale inny. Niepokoja mnie tez inne wiesci dobiegajace
mnie z Brukseli. Chodzi o rzeczy zwiazane z roznymi wyrobami domowymi a wiec
wszelkiego rodzaju ksizonkami, przetworami i domowymi wedlinami. Podobno
zgodnie z normami UE ma zostac zakazana sprzedaz surowych jelit zwierzecych
w ktre od wiekow w Polsce uzywa sie do domowej wedliny i slynnej kiszki
ziemniaczanej, kapusta kiszona i takiez ogorki nie bedzie mogla byc
sprzedawana w beczkach na targowiskach bo nie zawieraja odpowiednich
konserwantow a beczki sa niehigieniczne. Sprzedawanie zas domowego twargu i
smietany bedzie zas nieledwie zbrodnia.
Co grupowicze na to? Nasi negocjatorzy o czesc polskich interesow zadabali
ratujac oscypek i szprotke niestety okazuje sie, ze nie o wszystkim
pamietali
Czarek