Data: 2001-08-28 10:30:01
Temat: Re: Precz z Unia Europejska ;-)
Od: "Irek Zablocki" <i...@w...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lutynica. Tak chyba nazywa sie ta bulgarska wersja Ajvaru. Ja to jadlem ze
sloikow domowej roboty. Pycha! Gdyby ktos mial przepis, to mordke wycaluje. Co
do EU, to podobne jaja byly z niektorymi francuskimi serami i niemieckim piwem.
Chciano, nam, prawdziwym piwoszom bez wzgledu na narodowosc, zaserwowac
swinstwo, jak to, ktore robia w Belgii. Niemcy maja najstarsze prawo czystosci
piwa. Do niedawna sadzono, ze pochodzi ono z XVI w. ale stosunkowo niedawno
odkryto prawo jeszcze starsze wydane przez turyngijskiego ksiecia. Niemcy surowo
karali tych, ktorzy piwo falszowali albo polepszali niedozwolonymi srodkami.
Slowem, czasami eurokraci musza popuscic. Jesli chodzi o higiene sprzedawanych
produktow, to z jednej strony warto sie nad tym zastanowic czy aby napewno
powinno tak byc, jak do tej pory bylo. Vide. wspomniane przedtem "podwedzane"
pomidory. Z drugiej zas strony, akurat w czasie kiedy trwala dyskusja na temat
higieny produkcji, przechowywania i sposobu sprzedarzy zywnosci w krajach EU, w
niemieckich samach pojawily sie ogorki i kapusta z beczki, bylej enerdowskiej
firmy, spod polskiej granicy. Polska kielbase mozna kupic w coraz czesciej i z
takimi sami skladnikami jak w Polsce. No coz, Polska "europezuje" sie a Bulgaria
spychana jest na kraj "cywilizowanej" Europy. Choc czasem w etnicznych sklepach,
trafiam na bulgarskie produkty i to nie tylko wina. Mniejmy nadzieje, ze
Bruksela nie pozbawi nas wszystkiego co dobre i smaczne.
Irek
|