Data: 2005-07-13 12:56:09
Temat: Re: 7-latek a język obcy
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jonasz" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:db2p0a$4he$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Brytyjskie i amerykańskie dzieci też przechodzą etap
> "mama" i "Ala ma kota", więc może to też jest potrzebne?
jest potrzebne ale nie nalezy sie na tym etapie zatrzymac.
>>> Polscy niedoskonali nauczyciele z reguły dają świadomość
>>> istnienia czasowników nieregularnych, umiejętność budowy
>> a native nie maja?
>
> Native mają i mogą podawać, ale dopiero w bezpośrednim
> zastosowaniu. Poznajesz kawałki obrazu i dopóki nie jest
> ważne, co on przedstawia, jest OK.
i cos zlego jest w takim nauczaniu? chyba lepiej umiec teorie, od razu
widziec zastosowana w praktyce.
>> Co z tego przyjdzie ze zna sie czas zaprzeszly i jeszcze Bog wiec
> Dobre pytanie! Po co podaje się schemat konstrukcji zdań
> w różnych czasach, zamiast podać 6 podstawowych
> przykładów? Po co mówić o stronie biernej, skoro można
> wprowadzić imiesłowy nie wiążąc ich z czasownikami?
dokladnie. dzieci bynajmnmiej nie uczysz w zadym jezyku
tych konstrukcji a umieja juz ja stosowac z zyciu. to jest wlasnie
wazne w nauce u dzieci i nie tylko. czy trzylatek mowiacy do
ciebie po polsku wie o takich skladniach? o to imo chodzi
w nauce jezyka u dzieci, wykorzystac nasza wrodzona zdolnosc
ludzka nauki jezyka. ponoc, wg mojej nauczycielki od ang, zanika
ta zdolnosc ok 10 roku zycia, i potem zaczyna sie zmudna
nauka typu tlumaczenie z polskiego na angielski.
najwazniejsze jest sie umiec porozumiec, a mniej wazne wiedziec
jak sie ta skladnia nazywa.
>
> > otoz to. dla mnie umiejetnosc jezyka to umiejetnosc
>> kupienia buki w sklepie. w tym zawarty jest sens jezyka,
>> moze dla lingwisty bedzie to drugie, jednak dla zwyklego
>> uzytkownika, to stawiam na ten pierwszy.
>
> Jstem przekonany, że taka regularna nauka "nieżyciowych"
> konstrucji i słówek tworzy dobrze zaplanowany fundament,
> na którym szybciej postawisz budowlę sprawności
> językowej, niż na chaotycznym przyswajaniu języka.
moze u doroslych, choc trudno mi to powiedziec. sama
widze po sobie, ze lepiej mi idzie patrzac jak uzywany jest
jezyk, slowka, bez wiedzy konstukcyjnej.
> Nie bez powodu Polacy na lekcjach języka polskiego też
> poznają gramatykę.
mowimy tu o dzieciach. anaglicy tez w szkole sie
ucza angielskiego, ale juz nim umieja mowic. jednym
slowem patrz jak przebiega nauka jezyka u dziecka.
najpierw ju zgo umie i uzywa, a potem dopiero poznaje
jego podstawy. dlatego nauka u dzieci powinna
przebiegac zupelnie inaczej niz u doroslego.
>
>>> kurs prowadzony przez Polaków będzie lepszy, niż dwa
>>> tygodnie wśród Brytyjczyków.
>> jesli ma sie umiec tylko gramatyke i czasy zaprzeszle :), wymawiane
>> "z, na "th" to pewno tak ;))
> Nie, głównie dlatego, że co wchodziło przez dwa
> tygodnie, to przez dwa miesiące uleci jak sen.
wszystko niecwiczone ulatuje. ja juz zapominam ortografie:)
a w sumie nie jestem tu tak strasznie dlugo, i w domu
mowie po Polsku:)))
> Obydwoje chcemy, aby nauka dawała efekty, a nie
> tylko wspomnienie.
lepsze jest wspomnienie czegos lepszego niz miernoty.
iwon(k)a
|