Data: 2012-02-29 00:16:55
Temat: Re: A jednak smalczyk!
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 29 Feb 2012 00:55:38 +0100, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>>>>>>>>>>>> -- XL a najlepiej w 30-stopniowy mróz i podczas półrocznej zimy
>>>>>>>>>>> Przesadzasz. 30-stopniowy mróz trwał raptem 2 tygodnie. Mieszkamy
>>>>>>>>>>> zazwyczaj w ogrzewanych pomieszczeniach i mało co się ruszamy.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> ...chyba że nam samochód nie zapali rano 3333-P
>>>>>>>>> Jak nie zapali przez dwa tygodnie w roku, to też się za dużo nie
>>>>>>>>> przespacerujemy.
>>>>>>>> My spacerujemy. Ostatnio odmroziłam sobie dolne powieki - od zamarzniętych
>>>>>>>> łez wyciskanych przez wiatr.
>>>>>>> A macie chociaż na takie sytuacje ubezpieczenie?
>>>>>> Na jakie?
>>>>> Na takie nietypowe. Przecież to oczywiste.
>>>> Wiesz co, jeszcze nie zwariowaliśmy, żeby całe życie dokarmiać
>>>> ubezpieczycieli. Mamy podstawowe ubezpieczenia - i Tego w Górze 3-)
>>> Nie dostałam z PZU gratyfikacji za urodzenie dziecka, bo był
>>> wcześniakiem i nie zaliczyłam okresu 'wyczekiwania', także mam gdzieś
>>> ubezpieczenia wszelkie.
>>
>> Bo to jest jedna wielka sciema.
>> Ze czasem komuś wypłacą odszkodowanie za złamanie ręki - tylko po to, zeby
>> cała reszta palciłą i wierzyła, ze jak będzie ciężko chora, to kogoś to
>> będzie obchodziło finansowo...
>
> Ja przestałam płacić, jak poznałam w pracy szefa, który kiedyś był
> dyrektorem finansowym WARTY, wyjaśnił mi dokładnie na czym polega
> ściema. Dziękuję, postoję.
Istota tzw ubezpieczeń polega na stworzeniu mirażu poprzez skoordynowanie
dobrych fachowców - lekarzy, ekonomistów, statystyków, analityków
finansowych, psychologów i prawników do skonstruowania warunków i umów
ubezpieczenia, takich, w które uwierzy i na które się złapie 97,5 procenta
ludzi. Nie ma to jak ubezpieczalnia - nic nie robi, tylko ściąga forsę.
Mnie wystarczyło trochę statystyki, trochę praktyki i obserwacji... Jestem
w tych 2,5 procenta.
--
XL
|