Data: 2005-12-01 11:32:28
Temat: Re: Angielski w 1 klasie
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <438ec4c5$1@news.home.net.pl>,
"Harun al Rashid" <a...@o...pl> wrote:
> Użytkownik "Iwon(k)a" ...
> >
> >> Już wiemy. :P Liczebniki do 20 do łatwych nie należą.
> >
> > tak samo jak w jezyku polskim :)
> >
> Z tą drobną różnicą, że siedmiolatek liczyć do 20 potrafi, a po angielsku
> jeszcze nie.
>
Żebyś się nie zdziwiła. W obie strony :)
> > trudno to imo zrobic w klasie gdzie kazde dziecko ma inny poziom,
> > nie tylko w pierwszej klasie. mamy listopad, wiele dzieci zapewne
> > ma to juz opanowane. wygalda na to, ze trzeba ciagnac w dol.....
>
> Nie tragizujmy. Jakie "w dół"?
> Język służy do komunikacji, jest narzędziem. Pierwszoklasiści nie siedzą na
> czatach, grupach dyskusyjnych i nie piszą listów, za to namiętnie mówią,
> krzyczą, gadają i pytlują. Więc należy się skoncentrować na ich poziomie
> komunikacji, na mowie.
> Po grzyba tracić długie minuty na pisanie 8-9 literowych słów? Niech opanują
> pisanie na polskim, od tego mają ten przedmiot. Za to maluchy posiadają
> bezcenne umiejętności, które zanikną za kilka lat: świetną pamięć
> mechaniczną, bezbłędne naśladownictwo, słuch, chęć do nauki i 'wygłupów'
> (spróbuj nakłonić chmurnego nastolatka do udawania krowy, powodzenia życzę
> ;))
>
Podobno jest coś jeszcze: mogą się nauczyć wydawania dźwięków, których
nie ma w polskim. Za kilka lat będzie na to za późno.
> Żadnej szkody nie będzie, jak sobie popiszą dopiero w klasie drugiej,
> wzrokowcami dopiero się staną, teraz to w większości kinestetycy - zajęcia z
> ruchem, drama, scenki i dialogi są podstawą utrwalania słownictwa, nie
> pismo.
>
Howgh!
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
|