Data: 2005-12-01 14:40:47
Temat: Re: Angielski w 1 klasie
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Harun al Rashid" <a...@o...pl> wrote in message
news:438ec4c5$1@news.home.net.pl...
>> tak samo jak w jezyku polskim :)
>>
> Z tą drobną różnicą, że siedmiolatek liczyć do 20 potrafi, a po angielsku
> jeszcze nie.
no przeciez w poscie stoi jak wol, ze dzieci wczesniej ucza sie
slowek ktore pozniej zapisuja. wiec o co chodzi?
>
>>> NIE dajesz na teście takich typów zadań, które dziecko wcześniej nie
>>> wykonywało samodzielnie, np. w postaci pracy domowej.
>>
>> jednym slowem dziecko powinno sie w domu nieco pouczyc.
>>
> Samo ma sobie wymyślać zadnia? Pierwszoklasista? :))))))) Bredzisz
> niewiasto.
jak to wymyslac zadania? czy ja tak napisalam? nie, cwiczyc to co
pani zadala. w koncu poznaja nowe slowka w klasie. :>
>>
>> trudno to imo zrobic w klasie gdzie kazde dziecko ma inny poziom,
>> nie tylko w pierwszej klasie. mamy listopad, wiele dzieci zapewne
>> ma to juz opanowane. wygalda na to, ze trzeba ciagnac w dol.....
>
> Nie tragizujmy. Jakie "w dół"?
a nie. dlaczego moja corka mogla pisac po angielsku w pierwszej
klasie? Ty piszesz o bledach metodologicznych, Borek o tym, ze
slabi uczniowie beda mieli przekichane na cale zycie.
> Język służy do komunikacji, jest narzędziem. Pierwszoklasiści nie siedzą
> na czatach, grupach dyskusyjnych i nie piszą listów, za to namiętnie
> mówią, krzyczą, gadają i pytlują. Więc należy się skoncentrować na ich
> poziomie komunikacji, na mowie.
i w koncu Pani to robi. nie uczy ich _tylko_ pisac.
> Po grzyba tracić długie minuty na pisanie 8-9 literowych słów? Niech
> opanują pisanie na polskim, od tego mają ten przedmiot. Za to maluchy
> posiadają bezcenne umiejętności, które zanikną za kilka lat: świetną
> pamięć mechaniczną, bezbłędne naśladownictwo, słuch, chęć do nauki i
> 'wygłupów' (spróbuj nakłonić chmurnego nastolatka do udawania krowy,
> powodzenia życzę ;))
i to tez pani robi "słuchają scenki z kasety,
poznają nowe słówka, do domu mają zadawane kolorowanki"
> Żadnej szkody nie będzie, jak sobie popiszą dopiero w klasie drugiej,
> wzrokowcami dopiero się staną, teraz to w większości kinestetycy - zajęcia
> z ruchem, drama, scenki i dialogi są podstawą utrwalania słownictwa, nie
> pismo.
mysle, ze zalezy to od ilosci zadawanych slowek. tu jest chyba "pies
pogrzebany". nie widzialam zadnych, zadnych problemow u mojego
7 latki, kiedy wlasnie uczyla sie angielskiego jak te dzieci.
moze jakims ewenementem byla ;:)))))
>> nie da sie nasladowac dokladnie, bo dzieci 7 letnie nie beda
>> roczniakami juz nigdy. z opisu wynika, iz pani nie zaczyna na
>> pisaniu, a na nim konczy. czyli wszystko po kolei. kiedu uwazasz, dziecko
>> 7 letnie powinno zaczac pisac wyrazy angielskie w klasie dajmy na to 20
>> osobowej, gdzie kazde pisze na innym poziomie?
>
> Nigdy.
> Od razu.
> Od półrocza.
> Jak będzie 8latkiem. :))))
> Odpowiedź prawidłowa: kiedy_dzieci_będą_gotowe. Może dopiero w klasie
> drugiej, albo trzeciej.
wiedzialam, ze moja corka jest wybitnie zdolna :)))))
(slowem ciagnie sie w dol)
>
>> jak sama piszesz
>> praca domowa sie klania. moze i rzeczywiscie nauczycielka ciagnie
>> do gory czyli stawia na te zdolniejsze dzieci. szkoda, ze trzeba wiec
>> trzymac srednia, a te zdolniejsze dzieci musza sie nudzic, bo Jasiu
>> wciaz wychodzi za linie.....
>
> Nudzą się, bo nie piszą? :))))))))))
nie.
> Jest multum ciekawych rzeczy do zrobienia, pisanie może poczekać. Brak
> pisania nie generuje nudy.
a pisanie nudy nie spoteguje.
iwon(k)a
|