Data: 2018-09-19 16:17:37
Temat: Re: Arszenik w ryzu
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 19.09.2018 o 14:54, Marcin Debowski pisze:
> On 2018-09-19, Robert Wańkowski <r...@w...pl> wrote:
>> W dniu 2018-09-19 o 09:56, XL pisze:
>>> Marcin Debowski
>>>>
>>>> Dimetylortęć. Babka, chemik. Kapnęlo jej tym na lateksową rękawiczke,
>>>> która miała ubraną.
>>>
>>> Może gdyby rozebrała tę rękawiczkę, nie byłoby sprawy...
>>> :-|
>>>
>> Tak uczyniła.
>
> Badania wykazały, że dimetylortęci taka rękawiczka zajmuje ca
> kilkanaście sekund, aby się przez nią przedostać - innymi słowy, babka
> powinna ją zdjąć natychmiast, czego nie uczyniła. Dokończyła sprzątac i
> dopiero wtedy.
>
> Tylko mnie zastanawia, że sprzątała w takiej uświnionej rękawiczce.
> Przyznam, że sam bym ją do sprzatania zdjął (i założył nową) aby nie
> uświnić tym sprzętów. Co prawda dimetylortęc ma dosyć wysoką prężność
> par, ale znowu nie aż tak wysoką, aby momentalnie odparować, a jak
> niektóre rzeczy potrafią "wejść" w przedmiot to wystarczy popracować z
> podstawowymi akrylanami, czy innym lotnym śmierdzidłem aby się szybko
> przekonać.
Do pracy z dimetylortęcią używa się rękawiczek z warstwą aluminium
między warstwami lateksu. Ale takie rękawiczki to chyba rezultat tamtego
wypadku.
P.P.
|