Data: 2018-09-20 10:37:58
Temat: Re: Arszenik w ryzu
Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc [kropka] pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2018-09-19 o 22:07, XL pisze:
> Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom> wrote:
>> W dniu 19.09.2018 o 16:25, XL pisze:
>>> Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom> wrote:
>>>> W dniu 19.09.2018 o 09:55, XL pisze:
>>>>> Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> wrote:
>>>>>> On 2018-09-15, Robert Wańkowski <r...@w...pl> wrote:
>>>>>>> Był jakiś film lub coś pokrewnego może o rtęci.. chyba o rtęci :-).
>>>>>>> Początkowa scena miała przedstawiać ręce, które zanurzają się w rtęci.
>>>>>>> Ponoć reżyser musiał sam, bo nie było chętnych.
>>>>>>> Co to był za film... może reportaż...?
>>>>>>
>>>>>> Pamiętam obrazek, zdaje sie z Księgi Pierwiastków, przedstawiający
>>>>>> jakiegoś starozytnego, arabskiego ewentualnie hinduskiego możnowładcę
>>>>>> pływajacego na dywanie w baseniku z rtęcią.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Rteć intensywnie SUBLIMUJE
>>>>
>>>> Sublimacja to przemiana ciała stałego w gaz.
>>>
>>> Tak, ale w przypadku rtęci można dyskutować nad jej stanem skupienia - bo
>>> NIE JEST to typowa ciecz, lecz metal.
>>
>> Czyli ciecz nie jest cieczą...
>>
>>>> W przypadku rtęci
>>>> sublimacja nie ma znaczenia praktycznego. Natomiast *parowanie* rtęci
>>>> silnie zależy od temperatury. W temperaturze kilkunastu stopni rtęć jest
>>>> bezpieczna,
>>>
>>> Nieprawda. Nie jest. Cały czas paruje, tylko wolniej. Ważny tu jest czas
>>> parowania.
>>
>> Popatrz na wykres zależności prężności par rtęci od temperatury.
>>
>>>> znaczenie toksykologiczne może mieć powyżej 30C.
>>>
>>> Nieprawda. Paruje i w niższej temperaturze, tylko wolniej. Ale jeśli
>>> wystarczajaco długo, to może i zabić.
>>
>> Oczywiście, że paruje. Może też zostać wchłonięta przez człowieka,
>> wówczas ustala się równowaga między absorbowaniem rtęci i jej usuwaniem
>> z organizmu.
>
> Nieprawda. Rtęć NIE JEST wydalana z organizmu. Trwale wiąże się z jego
> białkami i kumuluje w nim.
Wszystkie organizmy żywe wydalają rtęć, na przykład w postaci
dimetylortęci, było o tym nawet w tym wątku. Przy okazji terapii zatruć
rtęcią wyznaczano okresy półtrwania rtęci w organizmie człowieka. Dane
są z konieczności niekompletne, można jednak uznać, że okres półtrwania
rtęci jest rzędu setek dni i bardzo zależy od tkanki, w której
dokonywano pomiarów. Można więc uznać, ze w krótkim czasie następuje
kumulacja, jednak długoczasowo dochodzi do stanu równowagi między rtęcią
wydalaną i przyjmowaną.
Zauważ, że rtęć występuje w żywności, szczególnie dużo jest jej w rybach
drapieżnych, na przykład w szczupaku czy tuńczyku. To może być nawet
ponad 1ppm, choć norma dopuszcza 0.5ppm. W Polsce poziom rtęci w
środowisku jest dość wysoki, w pietruszce czy innym selerze potrafi być
0.2ppm rtęci. Gdyby rtęć nie była wydalana a tylko kumulowała się, nie
pożylibyśmy długo.
>> Ze względu na niską prężność pary rtęci w niskich
>> temperaturach stężenie rtęci w tkankach nie osiąga niebezpiecznego poziomu.
>>
>>>> Jeśli więc
>>>> ktoś ma ogrzewanie podłogowe i rozleje rtęć, to powinien podjąć
>>>> działania detoksykacyjne.
>>>
>>> Jeśli nie ma takiego ogrzewania, to też. Rtęć paruje także w temp.
>>> pokojowej, tylko wolniej. Ważna jest tu jej ilość, a dokładniej
>>> powierzchnia parowania. Czyli - jeżeli w temp. 30 st C rtęć zalega w
>>> wąskiej i głębokiej szczelinie podłogi, to mniej jej wyparuje w jednostce
>>> czasu niż wtedy, gdy w temp. pokojowej jest cienko rozlana w postaci sporej
>>> kałuży.
>>>
>>>> W przypadku rozbitego termometru rtęciowego
>>>> pozbierać kropelki rtęci (broń Boże odkurzaczem) i zapomnieć o sprawie.
>>>
>>>
>>> Nieprawda. Po pierwsze temperatura w odkurzaczu szybko się podnosi, co
>>> sprawia, że rtęć intensywnie paruje. Zatem BROŃ BOŻE ODKURZACZ!
>>
>> Czy Ty w ogóle czytałeś, co napisałem?
>>
>> P.P.
>>
>
> Tak - polecasz uzycie ODKURZACZA i zapomnienie o sprawie.
> LOL
Jednak nie czytałeś. Cytuję: "pozbierać kropelki rtęci (broń Boże
odkurzaczem) i zapomnieć o sprawie."
LOL
P.P.
|