Data: 2004-08-06 13:31:43
Temat: Re: Awantura o drylowanie wiśni
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <4...@p...onet.pl>,
m...@p...onet.pl (Kot) wrote:
> Wladyslaw Los wrote:
>
> > Dryluje się lub nie zależnie od upodobania. Niedyrylowane mają
> > charakterystyczny migdałowy aromat, właśnie od tegoż kwasu pruskiego. W
> > każdym razie, jeżeli prawdziwa jest anegdota o Franciszku Józefie i
> > królu rumuńskim, to na dworze w Wiedniu się nie drylowało.
>
> Jaka anegdota, jak anegdota?
Kiedyś ją już tu podawałem, chociaż pradę mówiąc, bardziej pasuje do
pl.soc.savoir-vivre.
Otóż, podobno, Franicszek Józef podejmował kiedyś obiadem króla Rumunii.
Na deser podano kompot z wiśni. Król i jego świta jedząc go pluli
pestkami na podłogę. Wśród dworu autriackego zapanowała pewna
konsternacha, dopóki cesarz sam nie zaczął wypluwać pestki na podłogę, a
za nim cała reszta.
Władysław
|