Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.rmf.pl!news.one
t.pl!newsfeed.silweb.pl!news.us.edu.pl!news.nask.pl!news.ipartners.pl!news1.ebo
ne.net!news.ebone.net!diablo.netcom.net.uk!netcom.net.uk!newsfeed.icl.net!newsf
eed.cwix.com!newsfeed.avtel.net!not-for-mail
Message-ID: <3...@w...net>
From: Magdalena Bassett <m...@w...net>
Reply-To: m...@w...net
Organization: Bassett Design
X-Mailer: Mozilla 4.5 (Macintosh; I; PPC)
X-Accept-Language: en,pl
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Bylo: Re: placki (pancakes?) jest: pelne zlosliwosci,, jadu, goryczy,
wymadrzania sie, a nadto dluuugie
References: <396c1cd1$1@ns18> <396c58fd$1@news.astercity.net>
<cdZa5.47329$Qw1.1101897@news.tpnet.pl>
<8khpan$otr$1@panorama.wcss.wroc.pl>
<1edo6a3.11c31mix8xlwxN%wlos@tele.com.pl>
<8kk3h0$ngb$1@panorama.wcss.wroc.pl>
<1edqzg0.14b5v9u1dav0ogN%wlos@tele.com.pl>
<8kmle1$n7u$1@panorama.wcss.wroc.pl>
<1edt1tm.2lk6fj1a7jgcyN%wlos@tele.com.pl> <3...@...com>
<1edyers.abfz4sc3n2fqN%wlos@tele.com.pl>
<GZSc5.13654$pD2.271629@news.tpnet.pl>
<1edyixk.1182gsz1xfx617N%wlos@tele.com.pl> <3...@w...net>
<1ee08m5.3qpidyndcod4N%wlos@tele.com.pl>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 7bit
Lines: 46
Date: Wed, 19 Jul 2000 08:48:27 -0700
NNTP-Posting-Host: 207.71.218.52
X-Complaints-To: a...@a...com
X-Trace: newsfeed.avtel.net 964021518 207.71.218.52 (Wed, 19 Jul 2000 08:45:18 PDT)
NNTP-Posting-Date: Wed, 19 Jul 2000 08:45:18 PDT
X-Received-Date: Wed, 19 Jul 2000 08:45:18 PDT (newsfeed.avtel.net)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:31464
Ukryj nagłówki
Wladyslaw Los wrote:
>
> >Magdalena Bassett <m...@w...net> wrote:
> > Jeszcze zeby wam bardziej namieszac, dodam, ze Amerykanie na te pulchne
> > placki mowia pancakes, ale na nalesniki mowia blintzes, nie crepes
>
> Jejku, przeciez nie zadne blintzes, tylko polskie blinczesy, po zydowsku
> z rosyjska od blinow.
Polemizujesz bez sensu - nie moja wina, ze takie slowo jest przyjete, ja
tylko podaje, jaka jest rzeczywistosc jezykowa w odroznieniu od
"akademickiego" pojecia jezyka, czyli slownikow.
>
> Frittata to oczywiscie z kuchni wloskiej i znaczy tyle co omlet. Czy na
> pewno pod ta nazwa podaja nalesniki?
Jak juz mowilam, nalesniki to blintzes, a pod nazwa frittata podaja
ciasto nalesnikowe pulchne, z duza iloscia pokrojonych warzyw wrzuconych
na srodek, po przewroceniu robi sie gruby, pulchny placek pelen warzyw,
ale nie omlet, bo wlewaja ciasto, nie jajka.
> W calej tej dyskusji zagubila sie moja glowna mysl.[...]Rzecz -- wybaczcie wysoki
ton -- w ratowaniu polskiej
> kultury jezykowej[...]Wiec nie widze powodu, aby nasz jezyk zasmiecac pankakami i
udawac, ze
> smazac placek odkrywamy Ameryke.[...]Zeby uprzedzic krytyke -- ja nie mam nic
przeciwko adaptacji
> obcych slow dla rzeczy nowych, bo to konieczne i rozwija jezyk, toleruje
> nawet obce slowa w zargonie fachowym, ale jak ktos ni e zna polski c h
> slow i ucieka sie do obcych wyrazen w potocznej mowie, to mnie krew
> zalewa.
Zgadzam sie z toba, naturalnie, ale czy kiedys zastanowiles sie, ze
slowo placek pochodzi z niemieckiego platz?
> A na koniec was zapytam -- skad waza pogarda do slownikow i
> encyklopedii, a zaufanie do jezyka ludzi z ulicy?
Osobiscie nie gardze slownikami, leksykonami, thesaurusami,
encyklopediami - mam kilka. Sa to narzedzia pracy. Lubie byc precyzyjna
w swojej pracy i nie znosze bledow. W zyciu natomiast rozluzniam sie i w
mowie potocznej bawie sie jezykiem, uzywajac go w sposob gietki i
"zywy". Ta grupa wydaje sie spotkaniem towarzyskim, gdzie uzywa sie
jezyka zrelaksowanego, stad moze masz wrazenie, ze jestesmy wszyscy
bardziej "potoczni".
Magdalena Bassett
|