Data: 2000-07-19 15:48:27
Temat: Re: Bylo: Re: placki (pancakes?) jest: pelne zlosliwosci,, jadu, goryczy, wymadrzania sie, a nadto dluuugie
Od: Magdalena Bassett <m...@w...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wladyslaw Los wrote:
>
> >Magdalena Bassett <m...@w...net> wrote:
> > Jeszcze zeby wam bardziej namieszac, dodam, ze Amerykanie na te pulchne
> > placki mowia pancakes, ale na nalesniki mowia blintzes, nie crepes
>
> Jejku, przeciez nie zadne blintzes, tylko polskie blinczesy, po zydowsku
> z rosyjska od blinow.
Polemizujesz bez sensu - nie moja wina, ze takie slowo jest przyjete, ja
tylko podaje, jaka jest rzeczywistosc jezykowa w odroznieniu od
"akademickiego" pojecia jezyka, czyli slownikow.
>
> Frittata to oczywiscie z kuchni wloskiej i znaczy tyle co omlet. Czy na
> pewno pod ta nazwa podaja nalesniki?
Jak juz mowilam, nalesniki to blintzes, a pod nazwa frittata podaja
ciasto nalesnikowe pulchne, z duza iloscia pokrojonych warzyw wrzuconych
na srodek, po przewroceniu robi sie gruby, pulchny placek pelen warzyw,
ale nie omlet, bo wlewaja ciasto, nie jajka.
> W calej tej dyskusji zagubila sie moja glowna mysl.[...]Rzecz -- wybaczcie wysoki
ton -- w ratowaniu polskiej
> kultury jezykowej[...]Wiec nie widze powodu, aby nasz jezyk zasmiecac pankakami i
udawac, ze
> smazac placek odkrywamy Ameryke.[...]Zeby uprzedzic krytyke -- ja nie mam nic
przeciwko adaptacji
> obcych slow dla rzeczy nowych, bo to konieczne i rozwija jezyk, toleruje
> nawet obce slowa w zargonie fachowym, ale jak ktos ni e zna polski c h
> slow i ucieka sie do obcych wyrazen w potocznej mowie, to mnie krew
> zalewa.
Zgadzam sie z toba, naturalnie, ale czy kiedys zastanowiles sie, ze
slowo placek pochodzi z niemieckiego platz?
> A na koniec was zapytam -- skad waza pogarda do slownikow i
> encyklopedii, a zaufanie do jezyka ludzi z ulicy?
Osobiscie nie gardze slownikami, leksykonami, thesaurusami,
encyklopediami - mam kilka. Sa to narzedzia pracy. Lubie byc precyzyjna
w swojej pracy i nie znosze bledow. W zyciu natomiast rozluzniam sie i w
mowie potocznej bawie sie jezykiem, uzywajac go w sposob gietki i
"zywy". Ta grupa wydaje sie spotkaniem towarzyskim, gdzie uzywa sie
jezyka zrelaksowanego, stad moze masz wrazenie, ze jestesmy wszyscy
bardziej "potoczni".
Magdalena Bassett
|