Data: 2014-11-27 18:17:32
Temat: Re: CAŁA PRAWDA o żarówkach energooszczędnych!
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 27 Nov 2014 12:49:46 +0100, Waldemar napisał(a):
> Am 27.11.2014 um 12:41 schrieb XL:
>> Dnia Thu, 27 Nov 2014 10:24:41 +0100, Waldemar napisał(a):
>>
>>> Po pierwsze to nie są żarówki, tylko lampy elektroluminescencyjne, zwane
>>> popularnie świetlówkami. Świetlówki istnieją już od kilkudziesięciu lat (...),
>>
>> No aaaaaaleś się rozpisał - a zamawiał to ktoś? I w dodatku nie na temat.
>> Czytaj ze zrozumieniem albo naucz się czytać w ogóle: piszę o TRADYCYJNYCH
>> ŻARÓWKACH - bo to ŻARÓWKI, a nie świetlówki i istnieją od czasu
>> wynalezienia/opatentowania ich przez Edisona, czyli od 1889 roku.
>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Thomas_Alva_Edison
>
> No twojego też nikt nie zamawiał. A całość była o świetlówkach
> kompaktowych,
Odniosłeś się wyraźnie do cytatu - n9e do "całości" więc nie sciemniaj
(nomen omen).
> błędnie zwanych przez ciebie żarówką.
No a ten znowu swoje.
> Normalne żarówki
> rtęci nie zawierają. Czytać umiem, inaczej bym tych bredni (które
> wykasowałem) nie mógł skomentować.
>
>>> To, że żarówki przepalają się prawie zawsze w chwili włączenia wynika z
>>> praw fizyki. Żarówka zimna ma znacznie niższy opór elektryczny
>>
>> Nie tłumacz mi jak krowie na granicy, bo fizykę znam. PRZED zwiększeniem
>> napięcia do 230V sytuacje z trzaskaniem żarówek w momencie włączenia prądu
>> praktycznie się NIE zdarzały u mnie w domu.
>
> No to masz pecha. A jakbyś znała fizykę, to byś wiedziała, dlaczego
> trzaskają przy załączaniu.
>
Niom, skoro ją tak znasz i uważasz, to wytłumacz mi zatem, dlaczego przy
napięciu 220V jeśli już wysiadały, to po prostu w dowolnym momencie po
prostu gasły, praktycznie nigdy przy włączaniu. I nie chodzi mi o sam
mechanizm "wysiadania" żarówki, tylko dlaczego podwyższono to napięcie -
nadal nie czytasz ze zrozumieniem.
|