Data: 2006-04-19 06:48:19
Temat: Re: CLA
Od: Golo <k...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 18 Apr 2006 21:41:22 +0200, Joanna <j...@w...pl>
napisał:
>
> Po ?wi?tach wesz?am na wag? i.... wa?? 64-65 kg! hip hip hurra!
> Z tej rado?ci kupi?am sobie dzisiaj (wreszcie!) obcisl? spódnic? i
> bluzk?.
> To mnie dodatkowo motywuje.
> Na razie mam tak siln? motywacj?, ?e chc? wróciae do wagi sprzed 5 lat,
> tj.
> 60 kg. Mój Bo?e... :-)))
Witaj,
Nie, nie gaszę twego optymizmu i gratuluję zakupu spódnicy:)))Weź jednak
pod uwage ze pierwsze
zrzucone kilogramy to woda i treść przewodu pokarmowego. A jeżeli dbasz o
to ,
by ograniczyć węglowodany, to zmiana obwodu w pasie moze być spowodowana
bardziej prozaiczną przyczyną.
Jeśli wolno Ci doradzić do zapoznaj się dokładnie z zasadami diet
niskowęglowodanowych.
Źle stosowane mogą szkodzić!
Postaraj się którąś z nich zastosować konsekwentnie przez jakis czas.
Obserwuj rekacje swego organizmu i dokonuj niewielkich modyfikacji.
Nie ma jednej dobrej diety dla wszystkich, taki jest mój wniosek z
obserwacji wokół siebie,rozmów z ludzmi,
oraz z czytania np grup dyskusyjnych.O tym czy dana dieta jest dobra,
decydują jak mi sie wydaje,
predyspozycje. Jedni uważają, że szczęście zapewni im tylko dieta
wegetarianska lub zblizona,
inni zaś twierdzą,że dobra może być tylko dieta z minimalną obecnością
węglowodanów.
I jedni,i drudzy mają rację,Dobra jest ta dieta, któa przynosi dobre
rezultaty i na ktorej dobrze się czujemy.
Dobry rezultat to gubienie wagi , a przynajmniej utrzymanie jej, a dobre
samopoczucie to
"niezauważalnosc" przewodu pokarmowego.Dobra dieta to brak wzdęć i zaparć,
uczucie nasycenia bez
uczucia pełnosci.
Sądzę ze dietę należy traktować jako sposób na życie, jako w pewnym sensie
filozofię
życiową. Osobiscie jestem zwolennikiem diety niskowęglowodanowej i nikt,
żadne autorytety nie wmówią mi , ze jest to dieta szkodliwa.Tylko na
takiej diecie czuję się doskonale,
w przeciwieństwie do okresu,kiedy jadałem zgodnie z obowiązującą "piramidą
żywieniową"
I na koniec powiem, ze należy uruchomić myślenie, to poniekąd nawet jest
obowiązkowe.
Nie wolno dać się zwariować reklamie, i wypełniać koszyk w supermarkecie
tym wszystkim co tam lezy.
Dobrze byloby zdać sobie sprawę, że tak naprawdę kupuje się nie jedzenie,
tylko "żywność"
Jedzenie to coś najbardziej naturalnego, zaś "żywność " to chemia z
dodatkiem chemii...
Pozdrawiam,
G
|