Data: 2013-11-15 17:31:29
Temat: Re: Chleb razowy
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-11-15 12:56, anhin pisze:
> mała uwaga, być może użyteczna: jeśli chleb urośnie *musisz* go albo
> szybko upiec albo potraktować jako kolejną fazę, tzn. dodać co
> najmniej tyle samo mąki (lepiej 1.5-2 razy tyle) takiej samej albo
> lżejszej (nie cięższej) ile już jest w cieście + woda + odp. ilość soli.
> Jeśli dodasz "trochę" mąki, skutek będzie właśnie jak opisałaś :-(
No, teraz to już wiem z doświadczenia nawet. ;)
>
> Żyto nie powoduje kleistości, być może za krótko pieczesz? Nie zwracaj
> uwagi na czas pieczenia, chleb jest dobry dopiero kiedy spód jest
> brązowy i zauważalnie twardy a przy opukiwaniu jest 'głuchy' (tak,
> chleb w trakcie pieczenia można a czasem trzeba wyjmować z formy w
> celach diagnostycznych, oczywiście najlepiej tylko raz, najwyżej dwa)
Piekę raczej dostatecznie długo, łącznie około godziny, najpierw w
230st. potem w 200st. Gdybym piekła dłużej, to skórka by się totalnie
spaliła, bo i tak jest ciemna i twarda.
Zacznijmy od tego, że ja dążę do takiego chleba - tak mniej więcej
wygląda mój ideał:
http://www.facetnatalerzu.pl/2012/07/chleb-pszenno-z
ytni-na-zakwasie.html
http://mojepasjekrakow.blogspot.com/2013/05/chleb-ps
zenno-zytni-na-zakwasie-z.html
http://www.zajadam.pl/wypieki/chleb-pszenno-zytni-na
-zakwasie
Problem w tym, że chyba wiele różnych dróg do niego prowadzi, ale ja
żadną jeszcze tam nie doszłam. ;)
Jedni robią chyba metodą najbardziej zbliżoną do mojej (ten ostatni, w
sumie na oko podoba mi się najmniej), inni dodają do ostatecznego ciasta
drożdży, a jeszcze inni kombinują z maślanką i miodem. Hm... Może
spróbuję z tymi drożdżami? Choć raz może się coś uda i się znowu nie
zniechęcę na rok?
Ewa
|