Data: 2014-01-30 13:13:20
Temat: Re: Co dobrego na mróz?
Od: Anai <a...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 29.01.2014 20:37, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 29 Jan 2014 06:47:25 +0100, Anai napisał(a):
>> Jadłam tez orydżinalne chińskie z chiń - nie wszystkie tył urywały...
>
> Powiedz mi jeszcze, co to znaczy "chińskie" 3-)
> Wystarczy poczytać o regionach kulturowych (więc i kulinarnych) w Chinach -
> istny tygiel rozmaitości :-)
>
Chińskie znaczy dokładnie to co napisałam, czyli chińskie...
Nie to co niektórzy rozumieją pod przymiotnikiem chiński, czyli tani,
tandetny, zrobiony małymi rączkami (gdziekolwiek na świecie w tym może
być i w Chinach).
Chińskie czyli wyprodukowane w Chinach, kupione w Chinach i przywiezione
z Chin przez Chińczyka.
Mam świadomość, że Chiny są wielkie, ale sorry Ixi o regionach i ich
innych smakach to se możemy pogadać w przypadku dań na kształt
wieprzowiny w pięciu smakach czy kaczki po pekińsku, mandaryńsku czy
cholera wie jeszcze jakiemu a nie na temat zupek instant :D
Jadłam kilka rodzajów - takie samo g - jak te z Radomia i tyle...
Jako ciekawostkę mogę jedynie dodać, że Ci Chińczycy z Chin, którzy mnie
tymi zupkami częstowali nie jedli tego jako zupy - woda służyła jedynie
do zmiękczenia i nadania smaku (za pomocą rozpuszczonych w niej
przypraw) makaronowi i to makaron służył do jedzenia, reszta wody była
wylewana.
W ogóle zup raczej nie jadali, prócz ichniejszej wersji rosołu i takiej
zupy-kałuży z dodatkiem glonów i rozbełtanego w niej jajka, który
wyglądała jakby ktoś zwymiotował do garnka, smakowała (o dziwo) nijak i
służyła do przepłukiwania ust po piekielnie ostrych innych daniach :D
--
Pozdrówki
Anai
*** MóJ SŁitAśNy TofFanY BloGasEk: http://kuchniaanai.blogspot.com/ ***
~*~ Moje słit focie: http://infobot.pl/r/26aE *
http://annamagdalenape.deviantart.com/gallery/ ~*~
"Jesteśmy tylko szczególnie zaawansowaną w rozwoju odmianą małp na
niezbyt ważnej planecie, krążącej wokół całkiem przeciętnego Słońca. (S.
Hawking)
|