Data: 2003-05-11 07:31:58
Temat: Re: Co jest z boczkiem?
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los)
Pokaż wszystkie nagłówki
maruda <m...@b...pl> wrote:
> Też mi się podoba. Chronologicznie: 5-6 lat temu mastrzykiwanie sta"o
> się normą. Początki chyba sięgają pierwszych lat 90.
> Ówczesna podwawelska, toruńska lub śląska smakowa"a lepiej od
> dziesiejszego kabanosa. Zwyczajna (obecnie niejadalna) by"a lepsza od
> dzisiejszej śląskiej.
>
Moze mam skleroze. Pamietam jednak, ze wedliny zaczely tracic jakosc
okolo polowy lat siedemdziesiatych. Zczely krazyc wtedy opowiesci o
dawaniu zamiast miesa do wedlin soi, kryla i jeszcze iinych skladnikow,
ktorych nie wymienie, bo wiem, ze niektorzy z Was maja slabe zoladki. W
latach osiemdziesiatych wiele wedlin, zwlaszcza kielbas bylo po prostu
niejadalne. W latach dziewiecdziesiatych nastapila poczatkowo ogolna
poprawa jakosci, pozniej nastapilo jakies zalamanie. Ciagle jednak, jak
sie poszuka i za odpowiedie pieniadze mozna kupic wedliny o jakosci
podobnej do dawnych. a wkazdym razie lepszych niz z okresu poznego
Gierka i jaruzela.
Wladyslaw
|