Data: 2011-09-10 17:21:23
Temat: Re: Co jeszcze...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 10 Sep 2011 18:32:12 +0200, krys napisał(a):
> Ikselka wrote:
>
>> Biologiczną, ale przede wszystkim LOgiczną :-)
>
> A marchewka, burak, ziemniak to w takim razie co?
Korzonki i bulwy :-)
> I jak jesteśmy w klasyfikacji biologicznej - co to są warzywa;-P
Nie ma czegoś takiego w biologicznej terminologii.
>>
>>> a to nie o to chodzi. Nie zje np. z
>>> kotleta indyczego dodatku w formie ananasa, nie lubi rzeczonego sosu z
>>> żurawin/borówek do mięsa, ale _warzywa_, czyli ogórki, pomidory,
>>
>> Ale to SĄ owoce!
>> 3-)
>
> Wiem, co nie zmienia faktu, że są warzywami.
Jasne. Tylko warzywa do mięsa.
Wolno mu. Tylko dlaczego inni muszę się przy tym ograniczać, to nie wiem.
Ja "moich" nauczyłam jeść to, co JA lubię - po prostu innych rzeczy nie
gotuję 3333-)
Co prawda z dziećmi łatwa sprawa, bo po prostu się jadło co się jadło, to i
one. Z mężem parę akcji przyzwyczajeniowych przeprowadziłam, ale też bez
żadnego kłopotu...
>
>>
>>> to i
>>> owszem, w hurtowych ilościach. Owoce w formie deseru to też inna bajka.
>>
>> Hmmm, zapewne deseru z warzyw to on ani-ani... ;-PPP
>>
>> PS. Ciasto marchewkowe zji, czy marchewkę wyskubie i wyrzuci?
>
> Jest dobrze wychowany i nie grzebie w jedzeniu:-P
:-))).
--
XL
|