Data: 2011-09-12 11:24:01
Temat: Re: Co jeszcze...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 12 Sep 2011 07:52:36 +0200, krys napisał(a):
> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Sat, 10 Sep 2011 18:32:12 +0200, krys napisał(a):
>>
>>> Ikselka wrote:
>>>
>>>> Biologiczną, ale przede wszystkim LOgiczną :-)
>>>
>>> A marchewka, burak, ziemniak to w takim razie co?
>>
>> Korzonki i bulwy :-)
>
> To teraz idź poszukaj działu w sklepie pod szyldem "Korzonki, bulwy, liście
> łodygi kwiatyi i owoce".
>>
>>> I jak jesteśmy w klasyfikacji biologicznej - co to są warzywa;-P
>>
>> Nie ma czegoś takiego w biologicznej terminologii.
>>
>>>>
>>>>> a to nie o to chodzi. Nie zje np. z
>>>>> kotleta indyczego dodatku w formie ananasa, nie lubi rzeczonego sosu z
>>>>> żurawin/borówek do mięsa, ale _warzywa_, czyli ogórki, pomidory,
>>>>
>>>> Ale to SĄ owoce!
>>>> 3-)
>>>
>>> Wiem, co nie zmienia faktu, że są warzywami.
>>
>> Jasne. Tylko warzywa do mięsa.
>
> Jakie warzywa? Korzonki, liscie, kwiaty i owoce, tudzież łodygi, badź
> konsekwentna.
>
>> Wolno mu. Tylko dlaczego inni muszę się przy tym ograniczać, to nie wiem.
>
> Po pierwsze - nigdzie nie napisałam, że muszą. Po drugie - nikt Cie o oceny,
> co komu wolno, a co nie, nie prosił, wiec daruj sobie.
>
>> Ja "moich" nauczyłam jeść to, co JA lubię - po prostu innych rzeczy nie
>> gotuję 3333-)
>
> A ja czasem gotuję to, co ONI lubią, a ja niekoniecznie przepadam. Nie
> jestem kuchenną terrorystką.
Wiesz, w sumie to chodziło mi o to, że wszystko, co ja lubię, gotuję tak,
że oni lubią, po prostu nawet im do głowy nie przyszło, że tego można nie
lubić. To sztuka tak gotować - tak uważam 3-)
>
>> Co prawda z dziećmi łatwa sprawa, bo po prostu się jadło co się jadło, to
>> i one. Z mężem parę akcji przyzwyczajeniowych przeprowadziłam, ale też bez
>> żadnego kłopotu...
>
> Dziękuję, postoję. Zasady ze szkolnej i wojskowej stołówki przerabialismy, a
> w domu nikt nic jeść nie musi.
Nigdzie nie sugerowałam żadnego szkolnego/wojskowego przymusu (są znacznie
milsze sposoby na przeprowadzenie akcji przyzwyczajeniowej...), natomiast
akurat w naszym domu jest tradycja, że się jednak w domu COŚ je 3-)
--
XL
|