Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news
.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Date: Mon, 25 Oct 2004 13:10:53 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 75
Message-ID: <clin25$d1r$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <ckvmud$2i8$1@nemesis.news.tpi.pl> <cl3soe$28n$3@theone.laczpol.net.pl>
<cl6cno$6hs$1@nemesis.news.tpi.pl> <cl6efk$enn$1@nemesis.news.tpi.pl>
<cl6f5h$gnt$1@atlantis.news.tpi.pl> <cl7l05$hq4$1@news.onet.pl>
<cl84ac$f8v$1@atlantis.news.tpi.pl> <cl84nu$i6e$1@nemesis.news.tpi.pl>
<cl86g8$s59$1@nemesis.news.tpi.pl> <cl88c4$73a$1@nemesis.news.tpi.pl>
<cl8al7$ked$1@atlantis.news.tpi.pl> <cl8bg3$on2$1@atlantis.news.tpi.pl>
<cl8fl2$evm$1@nemesis.news.tpi.pl>
<3i7dxjpwau6e$.45up9mao0jr5.dlg@40tude.net>
<cli5lr$6ku$1@nemesis.news.tpi.pl>
<1...@j...gov>
<cli84f$ifa$1@nemesis.news.tpi.pl>
<1smbfz527jsc5$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov>
<cli9r9$oi2$1@atlantis.news.tpi.pl> <clid3i$l9n$1@inews.gazeta.pl>
<cligid$4ar$1@nemesis.news.tpi.pl>
<1...@j...gov>
NNTP-Posting-Host: axy196.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1098702726 13371 83.27.110.196 (25 Oct 2004 11:12:06
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 25 Oct 2004 11:12:06 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:65728
Ukryj nagłówki
> > przyszłość nie nauczyła.
>
> IMO tym "Przepraszam - czy ja pani nie przeszkadzam" zaatakowałaś
> sprzedawczynię dając komunikaty:
> - źle się wywiązujesz ze swoich obowiązków,
> - ja jestem tutaj ważniejsza niż twoje paznokcie.
To właśnie było moim celem. Chyba akurat w tym momencie byłam a przynajmniej
powinnam być ważniejsza niż jej paznokcie i powinna sie o tym dowiedziec
skoro jeszcze nie wiedziała. Muszę się zastanowić nad twierdzeniem, że to
nie było asertywne a agresywne. Byłam pewna, że to zupełnie neutralna nie
naruszająca granic reakcja
> Skupiłaś się na zaburzonej relacji klient - sprzedawca od razu wchodząc w
> przestrzeń sprzedawcy. Wystarczy, że podstawisz się pod tą sprzedawczynię
> by odpowiedzieć sobie, co się czuje po takim postawieniu problemu, jak
> tutaj zaprezentowałaś.
No właśnie to często robię. Pomijam już fakt, że niezwykle trudno mi wejśc w
taka sytuację, ale właśnie chciałabym chyba usłyszeć coś takiego. Na prośbę-
czy może Pani mi podać? - moja reakcja byłaby co nieco lekceważąca. Może
nawet poprosiłabym aby poczekała aż skończę- w końcu zostały mi jeszcze
tylko dwa paznokcie do pomalowania.....
> Być może postąpiłaś słusznie, ale na pewno nie asertywnie.
> Oczywiście nie ma co "przeceniać" asertywności. Są sytuacje, w których
> zachowania agresywne są korzystniejsze z punktu widzenia celów, które mamy
> osiągnąć. Ale są to zwykle sytuacje, w których należy szybko podjąć
> decyzję, szybko działać (najczęściej sytuacje zagrożenia).
To nie była taka sytuacja- ale i tak jestem zadowolona z efektu, choć mam
szczerze mówiąc mętlik- bo nie spodziewałam się, ze to może być agresja z
mojej strony.
>
> > Mam nadzieję że moje pytanie o to czy nie przeszkadzam w
> > sklepie (gdzie powinnam być oczekiwanym gościem a nie natrętem)
uświadomi
> > sprzedawczyni, że chyba coś jest nie tak z jej sposobem wykonywania
pracy. I
> > kolejna osoba ma szanse być inaczej obsłużona. Agresją byłoby gdybym
> > stwierdziła : Widać, że nie płacą pani prowizji od utargu....
>
> IMO Kasia nie masz racji. W obu sytuacjach zaatakowałaś osobę oceniając
> jednoznacznie jej kompetencje.
Jednoznacznie- ale chyba prawidłowo. Czyżby negatywna ocena kompetencji była
od razu agresją?
> Ja nie chcę tutaj oceniać w sensie dobrze/źle. Pewnie zachowałbym się
> podobnie - człowieka wkurza, gdy czuje się "olewany". Ale rozmawiamy tutaj
> o asertywności, czyli m.in. o przeświadczeniu jednostki, że jej opinie,
> przekonania, myśli i uczucia są równie ważne jak czyjekolwiek i że inni
> ludzie mają również prawo żywić takie przeświadczenie.
Masz oczywiście rację- ale to przecież sprzedawca powinien byc przede
wszystkim asertywny. Mam wrażenie, że malowanie paznokci podczas pracy jest
pewnym rodzajem agresji skierowanej do klienta. Z nas dwóch w tym sklepie
chyba jednak ja byłam o niebo bardziej asertywna.
> > Ale ja właśnie tak pytałam- bardzo rzeczowo, bardzo uprzejmie i bez
emocji.
>
> Złośliwość wyrażona uprzejmie i bez emocji jest chyba najboleśniejsza.
> Człowiek atakowany czuje się wtedy zagubiony - dostaje sprzeczne
> komunikaty.
Naprawdę uważasz, że to moje pytanie było złośliwe?
Kaśka
|