Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!poznan.rmf.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.one
t.pl!not-for-mail
From: "Asia Slocka" <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Czy mogę mieć nadzieję?
Date: Fri, 22 Mar 2002 10:25:53 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 35
Sender: j...@p...onet.pl@pa180.biezanow.sdi.tpnet.pl
Message-ID: <a7et8t$8bs$1@news.onet.pl>
References: <a7elm1$e9r$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pa180.biezanow.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1016789085 8572 213.77.149.180 (22 Mar 2002 09:24:45 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 22 Mar 2002 09:24:45 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4522.1200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4522.1200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:6853
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Darek
> Stosunek mojej ukochanej do mnie zmienił się radykalnie. Jest na mnie cały
> czas zła. Powiedziała mi że nie myślała poważnie o mnie jako partnerze na
> całe życie, że nie pasujemy do siebie. Jest mi bardzo przykro z tego
powodu.
> Bardzo ją kocham a nie wiem czy jej stosunek do mnie się zmieni. Może
obecny
> stan związany jest z ciążą, ze stresem, z problemami które się pojawiły.
Nie
> wiem.
Jeżeli chcesz przy niej trwać to niestety, musisz uzbroić się w ogrom
cierpliwości.
Przy dolegliwościach ciążowych, porodzie, problemach z karmieniem, płaczem
maleństwa, dopóki nie oswoi się z tą sytuacją, nie pokocha maluszka ponad
wszytko,
każdy taki problem urośnie do rangi Największego Problemu Na Świecie,
któremu
pewnie w jej mniemaniu będziesz w 100% winien :-(
Duża część tego wszystkiego to hormony, ale i normalne myśli i uczucia:
przecież dziecko jest na cale życie, przez długi czas wymaga całkowitego
poświęcenia się mu, a jeśli się tego nie chciało, nie planowało musi być
strrrasznie trudne.
Czy chcesz tego dziecka? Czy mówisz jej to? Jeżeli nie będziesz przekonywał
ją
o tym i wspierał w każdym momencie (w końcu to ona poniesie, przynajmniej na
początku
więszkość konsekwencji) to chyba nie wydaje się możliwe utrzymanie związku.
Za to pocieszenie- jeśli przetrwacie najtrudniejszy rok, póltora, czeka was
proporcjonalna
do ilości kosztów, ilosć radości i szczęscia :-)
--
Pozdrawiam
Asia Słocka
|