Data: 2002-03-22 09:25:53
Temat: Re: Czy mogę mieć nadzieję?
Od: "Asia Slocka" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Darek
> Stosunek mojej ukochanej do mnie zmienił się radykalnie. Jest na mnie cały
> czas zła. Powiedziała mi że nie myślała poważnie o mnie jako partnerze na
> całe życie, że nie pasujemy do siebie. Jest mi bardzo przykro z tego
powodu.
> Bardzo ją kocham a nie wiem czy jej stosunek do mnie się zmieni. Może
obecny
> stan związany jest z ciążą, ze stresem, z problemami które się pojawiły.
Nie
> wiem.
Jeżeli chcesz przy niej trwać to niestety, musisz uzbroić się w ogrom
cierpliwości.
Przy dolegliwościach ciążowych, porodzie, problemach z karmieniem, płaczem
maleństwa, dopóki nie oswoi się z tą sytuacją, nie pokocha maluszka ponad
wszytko,
każdy taki problem urośnie do rangi Największego Problemu Na Świecie,
któremu
pewnie w jej mniemaniu będziesz w 100% winien :-(
Duża część tego wszystkiego to hormony, ale i normalne myśli i uczucia:
przecież dziecko jest na cale życie, przez długi czas wymaga całkowitego
poświęcenia się mu, a jeśli się tego nie chciało, nie planowało musi być
strrrasznie trudne.
Czy chcesz tego dziecka? Czy mówisz jej to? Jeżeli nie będziesz przekonywał
ją
o tym i wspierał w każdym momencie (w końcu to ona poniesie, przynajmniej na
początku
więszkość konsekwencji) to chyba nie wydaje się możliwe utrzymanie związku.
Za to pocieszenie- jeśli przetrwacie najtrudniejszy rok, póltora, czeka was
proporcjonalna
do ilości kosztów, ilosć radości i szczęscia :-)
--
Pozdrawiam
Asia Słocka
|