Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!mimuw.edu.pl!news.mimuw.edu.pl!uw.edu.
pl!not-for-mail
From: "Miranka" <a...@s...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Czy mogę mieć nadzieję?
Date: Fri, 22 Mar 2002 10:50:47 +0100
Organization: A poorly-installed InterNetNews reader
Lines: 35
Message-ID: <a7euqh$ild$1@h1.uw.edu.pl>
References: <a7elm1$e9r$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 5-bem-2.acn.waw.pl
X-Trace: h1.uw.edu.pl 1016790673 19117 62.121.81.5 (22 Mar 2002 09:51:13 GMT)
X-Complaints-To: u...@h...uw.edu.pl
NNTP-Posting-Date: 22 Mar 2002 09:51:13 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:6854
Ukryj nagłówki
"Darek" <d...@w...pl> wrote in message news:a7elm1$e9r$1@news.tpi.pl...
> Stosunek mojej ukochanej do mnie zmienił się radykalnie. Jest na mnie cały
> czas zła. Powiedziała mi że nie myślała poważnie o mnie jako partnerze na
> całe życie, że nie pasujemy do siebie.
> Może ktoś mógłby mi udzielić poważnej rady co w takiej sytuacji robić?
To niewesoło. Wcale się nie dziwię, że Ci przykro, ale kiedy spróbowałam się
wczuć w jej sytuację, doszłam do wniosku, że ją też doskonale rozumiem. Jest
zaskoczona ciążą, wszystkie jej plany się walą, inaczej sobie wyobrażała
swoje życie, a do tego te hormony. Razem to mieszanka wybuchowa. Może
rzeczywiście nie myślała o Tobie jako o partnerze na całe życie i teraz
czuje się wmanewrowana w układ, przed którym się broni może tylko dlatego,
że jest do niego zmuszona. Czy Wy musicie brać ślub? Mam wrażenie, że Twoja
ukochana broni się właśnie przed podpisaniem tego cyrografu na całe życie.
Może czułaby się lepiej, gdybyście zamieszkali razem bez ślubu i dali sobie
razem na przykład rok na podjęcie dezyzji o ślubie. Jeśli nawet po tym
czasie dojdziecie do wniosku (oboje czy jedno z Was) że to nie jest dobry
związek, to i rozstanie może przebiec łagodniej i twoje kontakty z dzieckiem
mogą się lepiej układać. Jeśli teraz Ty i rodzina zmusicie dziewczynę do
małżeństwa, a między Wami się nie ułoży, to dziewczyna będzie Wam to
wypominać do końca życia. Ale jeśli chcesz o nią walczyć, to moim zdaniem
musiecie zamieszkać razem i to sami - nie u rodziny. Tylko wtedy jest
szansa, że za rok dziewczyna nie będzie już pamiętała o swoich
wątpliwościach. Takie jest moje zdanie. Musisz z nią o tym porozmawiać na
spokojnie nie zmuszając jej do niczego, szanując jej zdanie. Ale pamiętaj,
że jest to też Twoje dziecko i masz prawo prosić ją, żeby chociaż spróbowała
wspólnie z Tobą stworzyć temu dziecku pełną rodzinę. Może się uda.
Trzymam kciuki,
Anka
PS. Nie używaj argumentów, że wszystko już gotowe do ślubu, bo ze
wszystkiego można się wycofać. Lepiej teraz, niż żeby Ci dziewczyna
czmychnęła sprzed ołatrza, albo płakała na swoim ślubie zamiast się cieszyć.
|