Data: 2002-03-25 08:24:36
Temat: Re: Czy mogę mieć nadzieję?
Od: "Loonie" <L...@n...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> a écrit dans le message news:
a7i1id$7lf$...@n...tpi.pl...
> > _Nierealny_ - hmm, znam wielu ludzi, którzy żyją jak ja. No może nie
jest
> > ich większość, ale... zawsze byli mądrzy i lekkomyślni. To, że większość
> > ryzykuje (i to nie tylko swoim życiem) nie oznacza, że robią dobrze.
>
> IMHO nigdy nie ma 100% pewności, że to jest dobry moment i dobra osoba.
> Jeśli patrzeć na to tak, jak Ty mówisz, to jak poznać, że to już "ten
> moment"? Mając 21 lat wyszłam za mąż, bo wydawało mi się, że to "ten i
tylko
> ten". I tak było, ale dla 21 letniej dziewczyny. Kim innym byłby dla mnie
> "ten i tylko ten" dziś i kim innym - za 10 lat. Jak mozna mieć 100%
pewność,
> że idealny wybranek będzie takim zawsze ??
No dobra, to powiem inaczej (a właściwie zmienię troszkę sens ;-) - IMO nie
powinno sie uprawiać seksu z osobą, co do której nie ma się poważnych
planów, ot tak tylko dla przyjemności. To nieodpowiedzialne. A stopień
pewności co do osoby - IMO powinien być wielki ;-)
A co do pozbawiania seksu, hmm, jesteś pewna że tak nie byłoby lepiej dla
Ciebie? Kwestia dzieciaczka: pewnie jest dla Ciebie wszystkim, ale mógłby
wyglądać troszkę inaczej, mieć dwa, trzy latka mniej i kochającego tatusia
na miejscu, a nie od święta. Nie ma to jak pogdybać, co?
--
Pozdrowienia
Loonie
-----------------------------------------------
Za dużo w głowe mam...
http://www.cybra.pl/erystyka.html
|