Data: 2002-03-25 09:11:19
Temat: Re: Czy mogę mieć nadzieję?
Od: "Loonie" <L...@n...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Sasanka" <s...@p...onet.pl> a écrit dans le message news:
a7hsg2$bp9$...@n...onet.pl...
> > No wiesz - seks jest przede wszystkim dla przyjemności, ale trzeba się
> > liczyć z konsekwencjami. A konsekwencje są (a właściwie mogą być) na
całe
> > życie (no chyba, że ktoś jest wystarczająco niemoralny, żeby usunąć
ciążę
> > :-\ ).
> Granice moralnosci sa plynne, ja nie lubie takich sadow co jest moralne a
co
> nie, bo roznie z tym bywa.
___________________________________
Hmm, nie będę złośliwy... ;-) Granice moralności nie są płynne. A to, że
każdy ma własne - trochę inne - nie powinno przeszkadzać w ustaleniu pewnych
wspólnych. Np. takich, że usuwanie ciąży _jest_ niemoralne.
> >No nie wiem - wolisz dać losowi (niewielką wprawdzie) szansę na to,
> > że będziesz związana z osobą przypadkową czy też nie taką jaką byś
> chciała,
> > ewentualnie unieszczęśliwić (w większości przypadków) dziecko robitą
bądź
> > sklejaną rodziną, czy też wyrzec się paru chwil przyjemności i zaczekać
na
> > tą jedyną osobę?
> Czasami nie da sie czekac ;). Czlowiek jest tylko czlowiekiem, w pewnych
> sytuacjach po prostu racjonalne przeslanki nie dzialaja. Juz mi sie tak
> zreszta zdarzylo ;).
__________________________________
Człowiek jest _tylko_ człowiekiem i człowiek jest _aż_ człowiekiem. Trza być
twardym a nie miętkim. Racjonalne przesłanki działają, ale mocniej działa
diabełek, gdzieś tam schowany. A potem się żałuje albo i nie, albo i bardzo
mocno. Sztuka polega na tym, żeby tego diabełka nie słuchać (no, co najwyżej
racjonalnie ;-)
> > _Nierealny_ - hmm, znam wielu ludzi, którzy żyją jak ja. No może nie
jest
> > ich większość, ale... zawsze byli mądrzy i lekkomyślni. To, że większość
> > ryzykuje (i to nie tylko swoim życiem) nie oznacza, że robią dobrze.
> Widzisz ja tylko pisze ze nalezy byc ostroznym w ocenach a Ty sie bawisz
na
> grupie w sedziego i wydajesz oceny. Jak wyzej , niekoniecznie trzeba byc
po
> uszy zakochanym zeby sie dobrze bawic w lozku i niekoniecznie trzeba wcale
> bardzo ryzykiwac. Wszstko zalezy.
_________________________________________
Każdy bawi się w sędziego. Tyle, że nie każdy to okazuje. Np. Ty się bawisz
w sędziego oceniając, że ja się bawię w sędziego :-). To nie jest argument.
Moje posty nie mają na celu offence wobec kogokolwiek (przynajmniej w tym
wątku ;-), ale ... eee tego, co to ja chciałem... ;-).
Twoje imputacje że wszystko jest płynne i wszystko zależy i że
niekoniecznie są że tak powiem rozmiękczaniem dyskusji. Konkretniej
poproszę.
> > PS Żadne środki nia dają 100% pewności (no może oprócz chirurgicznych
;-)
> A nie wystarczy Ci 99 z przecinkiem? Nie dajmy sie zwariowac, jakby
wszyscy
> tak podchodzili to to nie byloby napewno przyjemne ;) Mi wystarczy i spie
> spokojnie nie czekajac z drzeniem serca na nastepna miesiaczke :)
___________________________________
Mi też wystarczy. Ale oboje jesteśmy w stałych związkach, a ja przestrzegam
przed seksem w (powiedzmy) chwiejnych związkach, że o bardzo chwiejnych nie
wspomnę.
> Pozdrawia Sasnaka, malo pruderyjna chyba
> (gwoli jasnosci, maz + syn, urodzony po ponad 4 latach malzenstwa :) )
____________________________________
Taa, ciekawy jest fakt, że najfajniej się bawią w adwokata ci, którym do
przestępstwa bardzo daleko ;-) Reasumując - stwierdzasz (jak zrozumiałem),
że seks dla przyjemności jest cool i usprawiadliwiasz go. W sumie ja też
(pominę swoje obiekcje nie dotyczące tematu), z wyjątkiem jednego aspektu -
odpowiedzialności za dziecko. IMO ludzie potem zbyt często budzą się z ręką
w nocniku, a nawet gorzej - w związku z przypadkowym partnerem i dzieckiem.
I na koniec koronny argument: z mojego otoczenia: trzy przypadki -> trzy
rozwody -> pięcioro nieszczęśliwych dzieci + trzy nieszczęśliwe kobiety +
jeden nieszczęśliwy facet (dwóch to dranie). Co powiesz na to? "Czasem nie
da się czekać", "czasem hamulce nie działają", "niekoniecznie trzeba byc po
uszy zakochanym zeby sie dobrze bawic w lozku" ??? Wydaje mi się, że te
dziewięć osób byłoby Ci trudniej przekonać niż mnie do Twoich wyświechtanych
hasełek o wolności ciała i bezpruderyjności (tak, tak, oceniam i sądzę).
--
Pozdrowienia
Loonie
-----------------------------------------------
Nic to, byle nie myśleć - Elektrycerz kwarcowy (i pewni ludzie)
http://www.cybra.pl/erystyka.html
|