Data: 2001-05-04 12:11:53
Temat: Re: Czy potrzebna mi pomoc?
Od: <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nina writes:
> Ja. Juz dawno pogodzilam sie z tym ze moja matka jest pania w JEJ
> domu.
Jest Pania, zgadzam sie, ale czy wladca absolutnym?
> Demonizujesdz swoja matke a tymczasem ona tez czlowiek.
> Z kazdym mailem zreszta twoim ktory czytam sytuacja okazuje sie troche
> inna.
Hmmm moze dlatego, ze troche bylam wczoraj rozkojarzona. Nie mam zwyczaju
klamac. To niezla hustawka uwierz mi: wracasz do domu w dobrym nastroju,
usmiechasz sie chcesz pozartowac i nagle dostajesz taki tekst od matki, ze ci w
piety idzie, albo slyszysz niby "zartobliwa" uwage w strone swojego dziecka i
az ci sie serce kraje...
> No dokladnie - to co opisalam powyzej. twoja matka zapewne czuje sie
> coraz mniej wazna, widzi jak wy (ty maz i dzieci) zaczynacie
> wprowadzac swoje prawa i zwyczaje w JEJ domu.
> I jej sie to nie podoba i reaguje histerycznie.
Wiesz - masz sporo racji. Problem z waznoscia polega na tym, ze nie walimy
czolem o ziemie jak ja widzimy. Naprawde traktujemy ja z szacunkiem, wszystkie
zachcianki sa spelniane prawie natychmiast, schodzimy z drogi, prawie nie
wchodzimy do kuchni, ani do salonu, gdzie ona lubi urzedowac, dzieci sa
zaganiane do swoich pokoi zeby nie przeszkadzaly i nic nie pomaga. Nadal jest
niezadowlona, nadal wszystko jest zle. Najbardziej "lubie" jej okreslenia,
ktore wypowiada do swoich znajomych typu: "Ja tam tego czy tamtego nie robie -
MAM OD LEGO LUDZI".
> Dla ciebie to moze byc glupota a dla niej koniec swiata jak twoje
> dziecko wejdzie z butami np. na jej ulubiony fotel albo zacznie sie
> bawic jakas jej pamiatka, ktora uwaza za swieta.
> I zaczyna wtedy wrzeszczec.
To jest nie do pomyslenia!!! Chcialam zauwazyc, ze jak jej pies wejdzie z
mokrymi lapami na fotel i go spedze to jest powod do obrazy, ale jak moje
dziecko wejdzie w kapciach na fotel to jest awantura.
> To po co ty tam kobieto jeszcze tkwisz?
Tkwie tu, bo wydaje mi sie, ze zginie bez nas. Ona tylko zgrywa taka "zelazna
dame", ale sie nie przyzna do tego. Krzywdzi siebie i nas. Eeech sama nie wiem
jak to wytlumaczyc.
> Aha, i jeszcze jedno - kto w ogole wyszedl z propozycja
> przeprowadzenia sie do twojej mnatki? Ona, ty, maz?
Ona. Ja chcialam, zebysmy mieli oddzielne mieszkania. Kiedy pojawil sie pomysl
z domem stweirdzilam, ze moze to i dobry pomysl zamieszkac z babcia. Mialam
taki sielski obrazek przed oczami: My, babcia, wnuki i zwierzaki...
Pozdrawiam
Parrot
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|