Data: 2003-07-14 14:11:06
Temat: Re: Czym naprawde jest miłość?
Od: " Zenek" <s...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Dla mnie są synonimami. Po prostu.
> To zgadza się z moją definicją miłości i szczęścia.
>> Nie jest permanentny, czemu od czasu do czasu daję tu wyraz i o czym
> zresztą pisałem w swoim poście "co raz częściej widzę ...". Ale obiecuję,
> że jeśli już taki się stanie - pisał tu nie będę:-)
>
> puchaty
Jasne, wtedy polecam pl.rec.hiperszczęście :). Ale z drugiej strony :
Szczęście wydaje mi się stanem postrzegania świata zależnym bardziej od
poziomu serotoniny we krwi niż od warunków zewnętrznych. Miłość to przypadek
wybitnie zależny od relacji z drugą osobą. Czy miłość bez pytań i wątpliwości
to już aby nie rutyna małżeńskiego łoża i podlewania latorośli?
>Coraz częściej widzę, że prawdziwie kocham moją żonę wtedy, gdy niczego od
>niej nie oczekuję.
a jak oczekujesz to co, kochasz ją nieprawdziwie tzn jej nie kochasz?
Dobrze, ale nie chciałbym odgrzewać kotleta sprzed jak widzę tygodnia,
pozdrawiam zenek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|