Data: 2002-06-13 07:27:24
Temat: Re: Do widzenia... heh, PRZYJACIELE...
Od: zGosiula <z...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
u...@p...onet.pl wrote:
>
> Teraz sami oceńcie, kto sie zachował dziwnie, kto roztrzasa cos, czego na dobra
> sprawe nie było.......
Niby na podstawie czego?? Na tej grupie dalej nie widać całej prawdy i
rzeczywistego problemu.
> Dla mnie po tej sprawie osoba Didziaka niestety duzo straciła:-((((
A ja dowiedziałam się kilku rzeczy więcej. I bardzo go za to szanuję.
> zachował sie dziecinnie i niezrozumiale.........
Dziecinnie na pewno nie. A niezrozumiale? Wystarczy pomyśleć. Ja
didziaka rozumiem. Ale nie przeczę, że sprawa rozjaśniła mi się dopiero
po rozmowie z nim. Każdy jest inny, ma inne odczucia, inne priorytety.
Jeden obraża się za zbyt spoufałe potraktowanie na niusach, inny - za
zwrócenie uwagii publicznie, a ktoś jeszcze inny - za zbetszeszczenie
(choćby pozorne) prywatności.
A to, że stąd uciekł... Co robimy, gdy ktoś nas zrani? Uciekamy?
Izolujemy się? Każdy ma własny sposób. Uszanujmy decyzję didziaka i
cierpliwie czekajmy. Czas pokaże, czy zatęskni...
P.S.
Didziak: "Przepraszam niezorientowanych za chaos, ale... po prostu chyba
jednak nie ma innego sposobu na zachowanie intymnosci..."
--
Gosia
wywal "brzydkie" mailto: z...@p...onet.pl
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-==-=-=
Pomóż dzieciom: http://www.pajacyk.pl
|