Data: 2007-04-02 20:10:39
Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Od: Szerr <s...@g...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 02 Apr 2007 21:58:10 +0200, Paulinka w wiadomości
<news:eurna6$iqk$2@node1.news.atman.pl> napisał(a):
> Mowa była o karze, jako próbie zwrócenia na siebie uwagi. Zatem się mylisz.
Ale to ja polemizowałem z tezą, że złe zachowanie dziecka jest zawsze próba
zwrócenia na siebie uwagi. Więc z Twoją tezą ("dziecko może być niegrzeczne
nawet przy 100% uwadze rodzica") ja akurat się zgadzam.
> Na moje 4-letnie dziecko nie działa albo inaczej działa tak, że efekty
> są bardziej opłakane niż brak reakcji.
Dlatego napisałem, że nie ma przymusu stosowania kar.
>> Nie możesz obalać zasad pedagogiki, bo raz, gdzieś tam na jakimś moście,
>> kara nie zadziałała na jakieś tam małe dziecko.
> To nie jest jakiś most i jakieś dziecko. To moje dziecko i nie olałam
> zasad pedagogiki
Widzisz różnicę między obalaniem zasad pedagogiki, a ich olewaniem? ;-)
> Dałam Ci przykład, że można wybrnąć z trudnej sytuacji(ryczące dziecko, które
> prawie ciągniesz po chodniku)bez kar i tyle.
Ja tego przecież nie neguję!
> w końcu co będziesz z neofitką gadał...
Ależ się nadąsałaś... :-)
--
Sz.
|